Terje Mollestad, norweski kibic i entuzjasta futbolu, uprawia tzw. groundhopping, czyli rodzaj turystyki polegającej na oglądaniu meczów w żywo na jak największej liczbie stadionów. W tym roku był na 453 spotkaniach w 16 krajach.
“Na początku roku ustawiłem poprzeczkę na 300 meczów, już w lecie podwyższyłem ją na 400, w połowie grudnia osiagnąłem 453 i już kupiłem bilety na mecze w Portugalii, których do końca roku zamierzam obejrzeć na żywo co najmniej 15” – powiedział 46-letni Norweg dziennikowi “Dagbladet”.
Groundhopping został zapoczątkowany w latach 70. w Wielkiej Brytanii i dzisiaj jest popularny m.in. w Niemczech, Belgii i Holandii, a w Norwegii tak bardzo, że jedna ze szkół w miejscowości Hurdal oferuje całoroczny kurs w tej “dyscyplinie”.
Stowarzyszenia groundhoppingu posiadają w każdym kraju nieco różniące się przepisy, lecz podstawowym jest obejrzenie jak najwięcej meczów na żywo na poziomie seniorskim na jak największej liczbie stadionów. Uczestnik musi być na meczu od początku do końca i musi to udokumentować.
”W tym roku byłem na meczach takich rozgrywek jak Liga Mistrzów, Premier League, Serie A i La liga, jak również na spotkaniach ósmego ligowego poziomu. Oglądałem mecze w 16 krajach” – powiedział Mollestad, który dokumentuje swoją obecność na meczach w mediach społecznościowych, głównie na portalu TikTok.