Myśliwiec F-16 spadł na miasto Perris w Kaliforni. Na szczęście nikt, łącznie z pilotem, nie został poszkodowany.
Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem kiedy pilot F-16 należącego do Gwardii Narodowej podchodził do lądowania w bazie March Reserve Air Base po powrocie z rutynowej misji szkoleniowej. Nastąpiła awaria hydrauliki i pilot stracił kontrolę nad maszyną. Katapultował się bezpiecznie, ale jego samolot poleciał nad pobliskie miasto Perris i rozbił się o dach magazynu, przebijając go na wylot.
Check out these amazing pictures from the #Riverside warehouse after an F-16 crashed into the building. (Credit: Jeff Schoffstall) #NBC7 @NBCNews
DETAILS:https://t.co/Jg0aduxNGU pic.twitter.com/hdtsSvQadO
— Bill Feather (@BFeatherSD) May 17, 2019
W magazynie w momencie kraksy znajdowało się dwunastu pracowników. Na szczęście nie doszło do eksplozji paliwa ani uzbrojenia. Pracownicy zostali przewiezieni do szpitala ale żaden z nich nie odniósł poważniejszych obrażeń. Mały pożar, który wywołała kraksa, udało się ugasić systemowi przeciwpożarowemu budynku. „To cud!” – ocenił Timothy Holliday, dowódca lotniskowych strażaków.
Policja ewakuowała okolice magazynu i zamknęła pobliską drogę międzystanową. Samolot i jego uzbrojenie – dowództwo lotniska odmawia podania informacji jakie znajdowało się na pokładzie – są traktowane nadal jako potencjalnie niebezpieczne i saperzy próbują zabezpieczyć miejsce katastrofy aby można go było bezpiecznie wyciągnąć.