Znana uczelnia zwolniła swojego kanclerza. Okazało się bowiem, że dorabia sobie tworzeniem pornografii.
Joe Gow był kanclerzem Uniwersytetu Wisconsin – LaCrosse. W środę Rada Regentów zdecydowała jednogłośnie o odwołaniu go ze stanowiska. W dość ogólnym oświadczeniu prezydent tej uczelni, Jay Rothman, poinformował, że powodem było jego „odrażające” zachowanie, o którym dowiedzieli się w ostatnich dniach, które naraziło uczelnię na „znaczący uszczerbek reputacji”.
Dziennik NYPost poinformował, że władze uczelni dowiedziały się, że Gow dorabia sobie tworzeniem pornografii i publikowaniem jej w internecie. Zwykle występował ze swoją żoną Carmen Wilson – którą poznał, gdy była przewodniczącą komisji, która dała mu to stanowisko. W niektórych nagraniach z ich udziałem występowały też znane gwiazdy porno. Para stworzyła też kanał kulinarny na Youtube, na którym gwiazdy porno pokazywały jak przygotowuje się wegańskie dania.
🚨NEW: University of Wisconsin chancellor, Joe Gow was fired after it was revealed he creates his own adult content with his wife and shares it online.
68 year-old Gow and his wife, Carmen Wilson, have a cooking channel where they have porn stars as guests and tell viewers to… pic.twitter.com/LxXzXAFGzv
— I Meme Therefore I Am 🇺🇸 (@ImMeme0) December 28, 2023
63-letni Gow wcześniej zapowiedział, że odejdzie ze stanowiska po zakończeniu obecnego roku akademickiego i wróci do wykładania komunikacji. Decyzja Rady oznacza jednak, że najprawdopodobniej tak się nie stanie. Obecnie został wysłany na przymusowy urlop, a jego uczelnia wynajęła zewnętrzną firmę, która ma zbadać tę sprawę. On sam twierdzi, że chociaż pokazywał na nagraniach twarz, to w żaden sposób nie informował o swoich związkach z uczelnią. Jego zdaniem to, co robił, mieści się w granicach wolności słowa.
To nie są pierwsze kłopoty byłego kanclerza związane z pornografią. W 2018 roku zaprosił na gościnny wykład gwiazdę porno Ninę Hartley, która powiedziała studentom, że w oglądaniu pornografii nie ma nic złego. Zapłacił jej za to z pieniędzy uczelni, ale po wybuchu skandalu stwierdził, że odda je z własnej kieszeni. Razem z żoną wydał też pod pseudonimem dwie książki chwalące pornobiznes. W jednej z nich napisali, że jeśli ktoś się dowie, czym się zajmują, to wywoła to ogromny skandal.