Kanadyjskie wojsko pozwoli żołnierzom na kolorowe włosy i tatuaże na twarzach

Kanadyjskie wojsko radykalnie złagodziło swój dress code. Już niedługo żołnierze będą mogli farbować włosy na dowolne kolory i robić sobie tatuaże na twarzach.

Kanadyjski Departament Obrony Narodowej (DND) ogłosił na stronie rządowej, że nowe zasady wejdą w życie na początku września. Wojsko uznało, że panujący obecnie regulamin tego, jak może wyglądać żołnierz, jest już przestarzały. W oświadczeniu napisali, że przyjęto go ok. 50 lat temu i najwyższa pora go uaktualnić.

Według nowych zasad kanadyjscy żołnierze będą mogli m.in. posiadać tatuaże na twarzy. Wprowadzono do tego jednak pewne zastrzeżenia. Ich tatuaże nie mogą wyrażać „nienawiści, przemocy, dyskryminacji”. Zabronione są także symbole, które wyrażają lub promują „rasizm, seksizm, mizoginię, ksenofobię, homofobię, ableizm” oraz takie, które przedstawiają treści pornograficzne.

Kanadyjscy żołnierze będą mogli również farbować włosy na dowolne kolory, łącznie z tymi nienaturalnymi, jak różowy czy niebieski. DND ostrzegło jednak, że kolor włosów nie powinny mieć wpływu na zdolność do wykonywania obowiązków. Na przykład włosy w jaskrawych kolorach mogą utrudnić kamuflaż na polu walki. Jeżeli jakiś żołnierz mimo tego będzie chciał je nosić, to jego dowódcy muszą znaleźć akceptowalny kompromis i np. kazać mu nosić na nich chustę.

Nieoficjalnie mówi się, że decyzja DND ma im pomóc w rozwiązaniu problemu braku rekrutów. Kanadyjczycy bowiem nie garną się do wojska. Według raportu telewizji CBC Kanadyjczykom brakuje 7600 żołnierzy do pełnej wartości bojowej. Nie podoba im się również to, że w ich wojsku służy za mało kobiet i członków mniejszości etnicznych – 71% kanadyjskich żołnierzy to biali mężczyźni.