Według medialnych spekulacji, Kamila Gasiuk-Pihowicz była kuszona przez Grzegorza Schetynę “jedynką” na liście w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Taka miała być nagroda za przejście wraz z grupą siedmiu posłów do klubu Platformy Obywatelskiej. Ten pomysł nie spodobał się jednak działaczom PO, którzy mieli zanegować dokonania posłanki Nowoczesnej.
Według „Wprost”, zapewnienia lidera Platformy Obywatelskiej nie spodobały się „starym działaczom” w partii.
– To po prostu rozwścieczyło działaczy PO. Pytali, jakież to dokonania ma pani, że zostanie nagrodzona mandatem europosła. Rezultat tej ruchawki był widoczny już w ubiegłym tygodniu, bo Schetyna publicznie powiedział, że nie ma mowy o miejscu do Parlamentu Europejskiego dla Gasiuk-Pihowicz. To tyle w temacie dotrzymywania obietnic przez szefa PO – pisze „Wprost”.
Deklaracja o jedynce dla Gasiuk-Pihowicz miała rozwścieczyć Ewę Kopacz, która obraziła się na Grzegorza Schetynę.
– Mina Kopacz była nie do opisania – miał powiedzieć tygodnikowi „Wprost” bliski znajomy byłej premier.