Umiędzynarodowienie tej kwestii jest potrzebne, ale nie tak, żeby rozmawiano nad naszymi głowami; to musi być tak zaplanowane, żeby były szanse, że to coś da – mówił we wtorek w Polskim Radiu24 prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński pytany o sytuację na granicy z Białorusią.
Wicepremier pytany o umiędzynarodowienie sprawy sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, odparł, że jest to kwestia odpowiedniego “timingu”.
“Działania są prowadzone, dyplomacja na ogół jest prowadzona w sposób dyskretny, a jeśli chodzi o wychodzenie z tym na zewnątrz, to jest to kwestia momentu i ten moment być może jest już nieodległy, ale nie należałoby się tutaj nadzwyczajnie spieszyć” – powiedział prezes PiS.
“Trzeba też pamiętać, że na pewno umiędzynarodowienie jest potrzebne, ale nie w ten sposób, żeby rozmawiano nad naszymi głowami, a takie propozycje padają” – dodał.
J. Kaczyński ocenił, że niewłaściwe umiędzynarodowienie może kryzys pogłębić.
“To musi być tak zaplanowane, żeby szanse na to, że to coś da, były poważne, bo jeżeli to się nie uda, to będziemy mieli do czynienia z pogłębieniem kryzysu i jeszcze większą zuchwałością naszych przeciwników” – ocenił wicepremier.
Prezes PiS odniósł się też do projektu noweli ustawy o ochronie granicy i wskazał, że jest możliwość dostępu mediów do terenu przygranicznego, ale raczej będą to możliwości incydentalne niż trwała praktyka.
– Część mediów, także w Polsce, stanęła po stronie Łukaszenki, przyjmując jego opowieść – ocenił.
“Cała ta opowieść, która jest sączona niestety nie tylko przez propagandę białoruską i rosyjską, ale także przez bardzo wiele organów medialnych, prasowych i innych, które funkcjonują na Zachodzie i także funkcjonują w Polsce, ta ofensywa rzeczywiście przynosi różnego rodzaju skutki i powstaje obraz, który jest dokładną odwrotnością tego, co jest naprawdę i z tym rzeczywiście trzeba walczyć szybko i zdecydowanie” – powiedział Kaczyński.
Pytany o planowane działania rządu po zakończeniu się z dniem 2 grudnia stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią, wicepremier odpowiedział, że “muszą być podjęte odpowiednie kroki prawne, bo ta obrona musi trwać”.
“A ponieważ znaczna część mediów w Polsce, także innych mediów i to jest może jeszcze ważniejsze, stanęła ku zdumieniu wszystkich normalnych ludzi po stronie Łukaszenki i przyjmuje jego opowieść, że to my jesteśmy opresantami, a on w gruncie rzeczy wspomaga biednych ludzi, którzy nie są uchodźcami, żeby było jasne, nie są też biedakami, bo żeby tu przylecieć, przylecieć na Białoruś, to trzeba mieć pieniądze, które w tamtych warunkach są duże” – mówił prezes PiS.
Wicepremier odnosił się także do kwestii pogłosek o odejściu Daniela Obajtka z funkcji prezesa PKN Orlen.
– To jest całkowita nieprawda. Pan Daniel Obajtek się świetnie sprawdza w roli szefa Orlenu i tego budowniczego naprawdę wielkiego przedsięwzięcia gospodarczego, tego wielkiego koncernu, który będzie największy w tej części Europy. I jednocześnie jest już dzisiaj traktowany przez te największe koncerny z tej dziedziny – mówię o koncernach petrochemicznych – jako nie tylko potencjalny konkurent. I to już jest dobry znak, dobry znak, że zaczynamy i tutaj się jakoś liczyć – powiedział prezes PiS.
Jak dodał, “jak się komuś coś udaje, to się nagle okazuje, że jest bardzo wielu takich, którzy by go chcieli zmienić”. Pod koniec października, przy okazji opublikowanych danych za III kwartał 2021 r. PKN Orlen, Obajtek podkreślił, że “budujemy koncern multienergetyczny o zdywersyfikowanych źródłach przychodów i zysków”.
“To pozwala nam elastycznie reagować na wyzwania rynkowe i gwarantuje stabilność finansową, a co za tym idzie możliwość realizowania kolejnych kluczowych inwestycji” – stwierdził prezes PKN Orlen. “Jesteśmy w bardzo dobrej kondycji finansowej, mamy solidną bazę do dalszego rozwoju i realizacji strategicznych projektów, które są tak ważne dla przyszłości Grupy Orlen. Szczególnie w kontekście dalszego wzmacniania naszej pozycji na zagranicznych rynkach” – dodał Obajtek.
PKN Orlen w III kwartale 2021 r. zanotował przychody na poziomie 36,5 mld zł, o 52 proc. wyższe niż przed rokiem m.in. w efekcie wyższych notowań produktów rafineryjnych i petrochemicznych. Zysk wyniósł 2,9 mld zł, o 2,3 mld zł więcej niż przed rokiem.