Większość posłów PiS było przeciw powołaniu komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących aborcji. Inaczej zagłosowali Janusz Cieszyński, który był za, i Mateusz Morawiecki, który się wstrzymał. Nie było jedności w PSL-TD i Konfederacji.
W piątek Sejm powołał komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia czterech poselskich projektów ustaw dotyczących aborcji złożonych przez Lewicę (dwa projekty), Koalicję Obywatelską i Trzecią Drogę (PSL i Polskę 2050). Wcześniej posłowie nie zgodzili na odrzucenie projektów, o co wnioskowały Konfederacja (wszystkie projekty) i PiS (z wyjątkiem projektu TD).
W głosowaniu, w którym powoływano komisję, prawie wszyscy obecni na sali posłowie PiS (174), byli przeciw. Powołanie komisji poparł jedynie były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, od głosu wstrzymali się natomiast były premier Mateusz Morawiecki, oraz były prezydencki minister Paweł Szrot.
Nie było jednomyślności także w klubie PSL-Trzecia Droga. Za powołaniem komisji było 29 posłów, a wstrzymało się trzech: Marek Biernacki, Wiesław Różyński i Jacek Tomczak.
Podział nastąpił w Konfederacji. Pięciu posłów zagłosowało przeciw powołaniu komisji (m.in. Krzysztof Bosak), a dziewięcioro się wstrzymało (m.in. Karina Bosak). Na głosowaniu nie było jednego z liderów Konfederacji Sławomira Mentzena.
Jednomyślnie zagłosowały inne niż PSL-TD kluby koalicji rządowej. Wszyscy obecni na sali posłowie Koalicji Obywatelskiej (153), Polski 2050-TD (31) oraz Lewicy (25) poparli powołanie komisji nadzwyczajnej.
Nie było podziału w kole Kukiz’15 – trzech posłów było przeciw powstaniu komisji.
Dwoje posłów niezrzeszonych – Monika Pawłowska i Adam Gomoła – poparło powołanie komisji.