Premier Donald Tusk nie uznaje, że w Polsce obowiązuje jakieś prawo, w jakimś sensie przestaje w ogóle uznawać istnienie państwa polskiego – ocenił w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że po zmianie władzy będzie trzeba całkowicie zreformować system prawny, z konstytucją na czele.
Tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów. Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo.
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 14, 2024
“To jest próba wywarcia nacisku na prokuratora Hernanda (zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand – PAP) i można zakładać, że także innych zastępców Prokuratora Generalnego, (…) zmierzającego do tego, żeby tam mógł wkroczyć ten nielegalnie mianowany pełniący obowiązki, mianowany na stanowisko, którego nie ma” – powiedział Kaczyński.
Ocenił, że “to jest kolejny dowód na to, że premier Tusk po prostu nie uznaje, że w Polsce obowiązuje jakieś prawo, w jakimś sensie przestaje w ogóle uznawać istnienie państwa polskiego”. “Oczywiście państwo to jest wiele różnych aspektów, ale to jest m.in. system prawny, jeżeli ktoś go nie uznaje, to znaczy, że nie uznaje państwa” – dodał.
Zdaniem Kaczyńskiego “w nowej sytuacji, po zmianie tej władzy, będzie trzeba całkowicie zreformować system prawny, z konstytucją na czele”.
“Ta konstytucja zawiodła, ona nie zawiera odpowiedniej ilości blokad, które uniemożliwiają takie działania, oczywiście siłą można działać zawsze, ale istnienie jakiegoś organu, który by doprowadził natychmiast do upadku takiego rządu, to jest w tej sytuacji całkowicie konieczne, skoro widzimy, że znaczna część naszej sceny politycznej, to ludzie, którzy po prostu prawa nie uznają” – powiedział prezes PiS.
Jak mówił, “uznają swoją wolę, jako prawo, a ta wola jest z kolei wolą zewnętrzną, w tym wypadku można przyjąć, że wolą niemiecką”.
Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand wydał zarządzenie ograniczające wstęp do Prokuratury Krajowej osobom postronnym. Decyzja ta ma uniemożliwić objęcie obowiązków przez Jacka Bilewicza, któremu premier powierzył obowiązki Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego Prokuratora Krajowego.