Izraelska armia (IDF) zaliczyła kompromitującą wpadkę. Przypadkiem opublikowali w internecie mapę przedstawiającą lokalizację ich baz wojskowych – łącznie z tymi ściśle tajnymi.
Władze Izraela od początku wykorzystywały IDF do walki z pandemią. Wojskowi medycy pomagali leczyć i testować Izraelczyków, organizowały szpitale polowe i kwarantannę etc. Dodatkowo Dowództwo Frontu Domowego prowadziło też akcję informacyjną o pandemii, prowadząc m.in. telefoniczną infolinię czy portal informacyjny.
Ta akcja stała się jednak powodem poważnej pomyłki. Front Domowy opublikował bowiem mapę przedstawiającą lokalizację wszystkich punktów testowania na COVID-19. Mapa ta zawierała także te punkty, które umieszczono wewnątrz baz wojskowych, tym samym ujawniając ich lokalizację. Jak donosi Haaretz chodzi tutaj nie tylko o lokalizację normalnych baz, która nie jest wprawdzie jawna ale nie jest też wielką tajemnicą, ale także tych ściśle tajnych, należących do sił powietrznych i wywiadu. Mapa miała być na tyle dokładna, że przedstawiała nie tylko ich lokalizacje i nazwy ale także granice.
Dziennikarze przed ujawnieniem tematu zwrócili się do armii informując ją o sytuacji. Wojskowi przyznali w oświadczeniu, że taka mapa faktycznie została opublikowana ale już zamienili ją na ocenzurowaną wersję. Twierdzą też, że została ona przygotowana przez cywili.
Sprawa jest o tyle poważna, że izraelskie bazy padają ofiarami ataków terrorystycznych ze strony Hamasu czy Hezbollahu. Z tego powodu IDF stara się nie upubliczniać informacji o nich które mogą być przydatne terrorystom. W 2016 roku zabronili żołnierzom nawet grania w niezwykle popularną grę Pokemon Go wewnątrz baz gdyż obawiali się, że hakerzy włamią się do ich telefonów i poznają ich lokalizację.