Izrael zaatakował cele w Libanie

Izraelskie lotnictwo zaatakowało cele w południowym Libanie. W tym samym czasie Hezbollah miał odpalić setki rakiet i dronów na Izrael.

Jak donosi agencja AP, w niedzielę rano Izrael dokonał serii nalotów na południowy Liban. IDF twierdzi, że było to uderzenie uprzedzające. Dowiedzieli się, że wspierany przez Iran Hezbollah chce dokonać ciężkiego ostrzału Izraela przy pomocy rakiet i dronów.

Wkrótce potem Hezbollah ogłosił, że dokonał tego ataku. Miała to być zemsta za śmierć Fuda Szukura, jednego z założycieli tej organizacji, który zginął w zeszłym miesiącu w izraelskim nalocie na Bejrut. Szukur był m.in. odpowiedzialny za zamach na amerykańskie koszary w Bejrucie w 1983 roku, w którym zginęło 241 amerykańskich żołnierzy. Izrael oskarżał go również o atak na boisko piłkarskie na wzgórzach Golan, w którym życie straciło 12 dzieci.

Jak donoszą media, w północnym Izraelu było słychać w niedzielę alarmy przeciwlotnicze. IDF ujawnił, że Hezbollah wystrzelił ponad 150 pocisków z Libanu. Na razie nic nie wiadomo o tym, czy atak był udany i ile było ofiar. Hezbollah twierdzi, że odpalił ponad 320 rakiet, trafiając 11 baz wojskowych i baraków.