Izrael miał szpiegować i zastraszać trybunał w Hadze. Politycy żądają wyjaśnień Najnowsze wiadomości ze świata

Izrael miał szpiegować i zastraszać trybunał w Hadze. Politycy żądają wyjaśnień

Brytyjskie i izraelskie media ujawniły, że izraelskie służby szpiegowały i próbowały zastraszać przedstawicieli Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze. Holenderscy politycy żądają teraz wyjaśnień.

Jakiś czas temu Karim Khan, główny prokurator MTK, ujawnił, że stara się o nakaz aresztowania dla premiera Netanjahu i członków jego gabinetu w związku ze zbrodniami wojennymi, które mają popełniać izraelskie siły zbrojne w Strefie Gazy. Równocześnie Khan wygłosił zagadkowe słowa. „Nalegam, żeby wszystkie próby przeszkodzenia, zastraszania czy wpływania w nieodpowiedni sposób na urzędników tego sądu muszą zostać natychmiast wstrzymane” – powiedział dodając, że to przestępstwo i jego biuro nie zawaha się działać.

Khan nie ujawnił szczegółów. Brytyjski dziennik Guardian, we współpracy z izraelskimi magazynami +972 i Local Call, ujawnił kilka dni temu, że izraelskie służby od blisko dekady mają prowadzić tajną „wojnę” z MTK. Zaczęła się w styczniu 2015 roku, kiedy MTK potwierdził, że po uznaniu przez Zgromadzenie Ogólne ONZ państwowości Palestyny, zostanie ona włączona pod jurysdykcję trybunału. Izrael mocno przeciwko temu protestował. On sam nie jest bowiem członkiem MTK, ale po tej decyzji wszelkie zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości popełnione na terenie Palestyny znajdowały się pod jurysdykcją MTK.

Według dziennikarzy od tamtego czasu izraelskie służby – kontrwywiad Shin Bet, wywiad wojskowy Aman i Jednostka 8200, która zajmuje się cyberszpiegostwem – podsłuchiwały rozmowy telefoniczne ważnych przedstawicieli MTK i czytały ich maile. Netanjahu miał się blisko interesować efektami tej operacji, a nadzorować ją mieli jego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. Zdobyte informacje, oprócz niego, mieli dostawać też ministrowie sprawiedliwości, spraw zagranicznych i spraw strategicznych. Wśród inwigilowanych miał być także Khan.

Według dziennikarzy inwigilacja nie była jedynym działaniem izraelskich służb, miały także zastraszać członków MTK. Jedną z nich była poprzedniczka Khana, Fatou Bensouda. Operację przeciwko niej miał prowadzić Josi Cohen, były szef Mossadu i bliski sojusznik Netanjahu. W pewnym momencie miał nawet poprosić o pomoc Josepha Kabilę, prezydenta Konga.

16 stycznia 2015 roku Bensouda otwarła wstępne śledztwo dotyczące sytuacji w Palestynie. W lutym przed jej domem pojawili się dwaj mężczyźni. Nie chcieli się przedstawić, ale powiedzieli, że mają dla niej list z podziękowaniami od pewnej Niemki. W środku koperty były setki dolarów i kartka z izraelskim numerem telefonu. Śledztwo MTK miało wykazać, że Izraelczycy próbowali ją w ten sposób zastraszyć, pokazując, że wiedzą, gdzie mieszka. MTK zgłosił ten incydent włądzom i kazał zainstalować w jej domu monitoring.

Guardian ujawnił też, że Cohen wielokrotnie spotykał się z Bensoudą i do niej dzwonił. Najprawdopodobniej chciał ją przekonać, by nie węszyła w sprawie Palestyny. Początkowo był dla niej miły, ale zaczęło się to zmieniać, gdy przekonał się, że jej do tego nie skłoni. Bensouda miała opowiedzieć o tym wąskiej grupie urzędników MTK, twierdząc, że czuje się zastraszana. Mniej więcej w tym samym czasie izraelskie służby miały dystrybuować kompromitujące ją materiały – nie wiadomo, czy były prawdziwe – wśród zachodnich dyplomatów. Źródło dziennika stwierdziło, że nie wzbudziły większego zainteresowania.
Według źródeł dziennika Bensouda bała się o własne bezpieczeństwo. Jej koledzy radzili jej nawet, żeby zostawiła decyzję o pełnym śledztwie w sprawie Palestyny swojemu następcy. Ta jednak nie posłuchała i w marcu 2021 roku, kilka miesięcy przed końcem kadencji, ogłosiła pełnie śledztwo.

Kiedy zastąpił ją Khan, Izraelczycy początkowo odetchnęli. Odziedziczył wiele ważnych spraw i jego wypowiedzi sugerowały, że Palestyna nie jest dla niego priorytetem. Wkrótce potem Rosja napadła Ukrainę i zajął się rosyjskimi zbrodniami, co doprowadziło do wystawienia nakazu aresztowania Putina. Zmieniło się to jednak po ataku Hamasu i brutalnej odpowiedzi Izraela. Wtedy Izrael zrozumiał, że nie odpuści tej sprawy. Od wywiadu mieli się dowiedzieć, że planuje wystąpienie o kolejny nakaz aresztowania dla światowego przywódcy, którym tym razem będzie premier Izraela. Wtedy MTK wzmocniła znacząco środki bezpieczeństwa. Khan powiedział także telewizji CNN, że niektórzy światowi przywódcy mocno na niego naciskali, by nie starał się o ten nakaz. Jeden z nich miał mu powiedzieć, że MTK „został zbudowany dla Afryki i takich zbirów jak Putin”.

Po publikacji ustaleń Guardiana holenderscy posłowie z liberalno-progresywnej D66 i sojuszu Zielonych z Laburzystami żądają wyjaśnień. Poseł Zielonych Kato Piri zwróciła się z pytaniami do ministerstw sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i zagranicznych. Wezwała też do przeprowadzenia śledztwa, które ustali, czy w tej akcji brali udział pracownicy izraelskiej ambasady. Dodała, że Holandia ma szczególną odpowiedzialność za „ochronę pracowników sądowych i tych, którzy byli świadkami zbrodni wojennych”.

„Zarzuty są ekstremalnie poważne: zastraszanie tutaj, w Hadze, od lat, i naciski w ostatnich miesiącach na głównego prokuratora Khana. Holandia ma szczególną odpowiedzialność, jako państwo goszczące MTK, by upewnić się, że sąd może funkcjonować niezależnie i że jego pracownicy są wolni od takiego zastraszania” – powiedziała mediom. Dodała, że jeśli Bensouda zgłaszała to zastraszanie służbom, to Dick Schoof, który ma wkrótce zostać premierem Holandii, musiał o tym wiedzieć, gdyż jest byłym szefem holenderskiego wywiadu AIVD. „Jeżeli było o tym wiadomo już w 2015 roku, a wydaje się, że takie szpiegowanie i zastraszanie trwa do dzisiaj, to co Holandia robi w tej sprawie?” – dodała.

Piri zwróciła uwagę, że Holandia w przeszłości ostro reagowała na takie sprawy. Przypomniała, że kiedy odkryto rosyjskie szpiegostwo w Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej w 2018 roku, to pracownicy ambasady, którzy byli w nie zaangażowani, zostali wydaleni z kraju. Zareagowała też ostro, kiedy administracja Trumpa obłożyła sankcjami MTK w związku z badaniem zbrodni, których amerykańscy żołnierze mieli dopuścić się w Afganistanie. Jej zdaniem pracownicy izraelskiej ambasady, jeżeli brali w tym udział, powinni ponieść konsekwencje.

Formalne pytania do ministrów skierował także Jan Paternottee, rzecznik D66 do spraw zagranicznych. Wezwał też rząd do przeprowadzenia w tej sprawie formalnego śledztwa. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych powiedział, że ministrowie nie dostali jeszcze tych pytań. Dodał, że od momentu ich otrzymania będą mieli dwa tygodnie na odpowiedź.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Guardian Autor: WM
Fot. Vysotsky

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij