Iran zbombardował cele w Pakistanie, które miały należeć do organizacji terrorystycznej. Pakistan twierdzi, że w ataku zginęły dzieci.
Pakistańskie ministerstwo spraw zagranicznych nie ujawniło zbyt wielu szczegółów, ale użytkownicy mediów społecznościowych twierdzą, że ataki miały miejsce w przygranicznej prowincji Beludżystan. Iran miał użyć w nich rakiet i dronów. Irańskie państwowe media twierdziły, że celem tych ataków były bazy Jaish ul-Adl – sunnickiej organizacji separatystycznej, którą Iran oskarża o ataki na swoich żołnierzy i strażników granicznych. Informacje o tym ataku szybko jednak zniknęły z mediów.
Pakistański MSZ stwierdził, że te ataki były nielegalnym i „niesprowokowanym naruszeniem przestrzeni powietrznej” Pakistanu. Stwierdzili też, że zginęła w nich dwójka dzieci, a trzy kolejne zostały ranne. Pakistan wezwał już ambasadora Iranu by przekazać mu formalny protest. We wtorek minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir-Abdollahian spotkał się też z premierem technicznym Pakistanu Anwaarem-ul-Haqiem Kakarem w kulisach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, ale nie wiadomo o czym rozmawiali.
To już kolejny podobny atak w wykonaniu Iranu. W poniedziałek zaatakowali rakietami północną Syrię, gdzie mieli wziąć na cel bazy ISIS, oraz Irak, gdzie celem miała być rzekoma kwatera izraelskiego wywiadu i „grupy terrorystyczne” w Erbilu, stolicy Kurdystanu. Irak twierdzi, że w tym ataku zginęli cywile. Odwołał też swojego ambasadora z Iranu i zagroził, że złoży skargę na Iran przed Radą Bezpieczeństwa ONZ. Te ataki są reakcją na zamach w irańskim Kermanie, w którym zginęło 80 osób. Odpowiedzialność za ten zamach wzięło na siebie ISIS. Na razie nie jest jasne jaki związek z nim mieli separatyści z Beludżystanu.