Interwencja ministra w sprawie filmu o “pigułce gwałtu”. Poważne zarzuty wobec YouTube’a

– YouTube usunął w poniedziałek z karty #NaCzasie nasz film, który opowiadał historię kobiety pokrzywdzonej w wyniku podania tzw. „pigułki gwałtu” – informuje na FB podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Romanowski. Polityk interweniował w sprawie filmu w siedzibie Google Polska, które jest właścicielem platformy YouTube.

Filmu opowiada historię kobiety pokrzywdzonej w wyniku podania tzw. „pigułki gwałtu” i powstał dla Funduszu Sprawiedliwości w ramach kampanii #SprawiedliweHistorie, a jego autorem jest internetowy twórca “Reżyser Życia”.

– Milion widzów w niecały dzień, pozytywny odbiór, brak negatywnych komentarzy. Bardzo duże zainteresowanie Polaków nie spodobało się popularnej platformie, która dotychczas kreowała się na wspierającą prawa osób słabszych i pokrzywdzonych. Tym razem YouTube uznał film popularnego twórcy „za nieodpowiedni dla większości widzów – zadaje pytanie wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

– Przedstawiona w filmie historia wykorzystanej dziewczyny uwrażliwia społeczeństwo oraz pokazuje, gdzie ofiary przestępstw mogą zgłosić się po pomoc. Wszystko taktownie, bez pokazywania scen, które ktokolwiek mógłby uznać za niestosowne. Nie pozwalając nam dotrzeć do szerszego grona odbiorców pozbawiają Państwo tysiące ofiar możliwości skorzystania z naszej pomocy. Setek tysięcy osób nie uda się również ostrzec przed zagrożeniem, jakie niesie ze sobą tzw. „pigułka gwałtu” — czytamy w liście otwartym skierowanym do władz YouTube przez min. Romanowskiego.

Jak powstaje karta #NaCzasie? w serwisie YouTube?

– Staramy się, żeby na tej karcie pojawiały się filmy, które będą interesujące dla większości widzów. Niektóre z pojawiających się tam filmów, jak nowa piosenka popularnego wykonawcy lub zwiastun nowego filmu, są dość przewidywalne. Z kolei inne mogą zaskoczyć, jak np. film, który nieoczekiwanie zdobył dużą popularność – informuje internetowy gigant.

Wybór filmów na karcie #NaCzasie to wypadkowa kilku czynników, takich jak m.in.: liczba wyświetleń; szybkość, z jaką film generuje wyświetlenia (tzw. „temperatura”); skąd pochodzą widzowie (wliczamy odbiorców spoza YouTube) i czas, jaki upłynął od opublikowania filmu.

Film możecie zobaczyć tutaj: