Unia Europejska chce wprowadzić nowe regulacje, których celem jest dbanie o prawa człowieka w łańcuchach dostaw. Deutsche Welle informuje, że strona niemiecka już teraz chce je znacząco osłabić.
Większość europejskich firm korzysta z surowców i produktów z państw rozwijających się, lub też prowadzi w nich swoje fabryki, korzystając z dużo niższych kosztów pracy. Obrońcy praw człowieka alarmują jednak od dawna, że w takich państwach dochodzi często do łamania praw człowieka. Chodzi m.in. o zmuszanie do pracy niewolniczej, wykorzystywanie pracy dzieci czy też pracę w nieludzkich warunkach i ignorowanie jakichkolwiek zasad BHP.
Unia od jakiegoś czasu chce wprowadzić regulację, które zmuszą europejskie firmy do dbania o to, że prawa człowieka są przestrzegane w ich łańcuchach dostaw. Sprawą zajmuje się m.in. Rene Repasi z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, który otrzymał mandat europosła w lutym tego roku. DW informuje, że kiedy otrzymał dostęp do związanych z tym dokumentów, ze zdziwieniem odkrył, że to jego państwo próbuje osłabić odpowiednie regulacje.
Według DW Niemcy chcą wprowadzić zmiany do proponowanych regulacji w trzech zasadniczych punktach. Po pierwsze według nich europejskie firmy powinny odpowiadać tylko za to, na co mają wpływ. Po drugie chcą zdjęcia odpowiedzialności z inwestorów instytucjonalnych, jak banki czy firmy ubezpieczeniowe. Po trzecie firmy będą mogły uzyskać certyfikaty, które potwierdzają, że ich procesy produkcyjne są prawidłowe – a po jego otrzymaniu będą ponosić odpowiedzialność wyłącznie w przypadku „rażącego zaniedbania lub działania umyślnego”. Zdaniem europosła wprowadzenie tych zmian sprawi, że nowe regulacje będą zupełnie nieskuteczne.
Postawę Berlina nietrudno zrozumieć. Jednym z ich najważniejszych partnerów gospodarczych są bowiem komunistyczne Chiny – państwo regularnie oskarżane o łamanie praw człowieka. W ostatnich latach obrońcy praw człowieka alarmują na przykład, że członkowie prześladowanej mniejszości Ujgurów są zmuszani do pracy niewolniczej na rzecz zachodnich korporacji, które działają w Chinach.