Inflacja konsumencka obniżyła się drugi miesiąc z rzędu, ale skala spadku w grudniu była głębsza od najbardziej optymistycznych prognoz – uważają analitycy ING odnosząc się do czwartkowych danych GUS dotyczących grudniowej inflacji. Dodali, że zaskakująco głęboki spadek inflacji CPI to efekt tańszego opału.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2022 r. wzrosły rdr o 16,6 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,2 proc. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen o 17,3 proc. rdr i wzrostu o 0,8 proc. mdm.
W ocenie analityków ING Adama Antoniaka i Leszka Kąska zaskakująco głęboki spadek inflacji CPI w grudniu to efekt tańszego opału.
“W porównaniu do listopada ceny wzrosły o zaledwie 0,2 proc., co było w dużej mierze zasługą spadku cen energii o 3,3 proc. m/m. Należy to przypisać spadkom cen opału, w tym przede wszystkim węgla, w tym wprowadzonego do obrotu subsydiowanego przez rząd węgla z importu. Biorąc pod uwagę, że ceny energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych są regulowane i nie uległy w grudniu istotnym zmianom, oznacza to, że opał potaniał w grudniu o ponad 20 proc. względem listopada” – wyliczyli.
“Zbliżony do naszych oczekiwań był natomiast spadek cen paliw oraz wzrost cen żywności. Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii wzrosła w grudniu do 11,7 proc. r/r z 11,4 proc. r/r w listopadzie” – wskazali.
Adam Antoniak i Leszek Kąsek zauważyli, że inflacja konsumencka obniżyła się drugi miesiąc z rzędu, ale skala spadku w grudniu była głębsza od najbardziej optymistycznych prognoz. “Wycofanie Tarczy Antyinflacyjnej i niska baza odniesienia związana z jej wprowadzeniem podbiją inflację CPI w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. Lokalny szczyt jest więc nadal przed nami, jednak coraz bardziej prawdopodobne jest, że będzie on poniżej 20 proc. r/r” – ocenili. Dodali, że rosną szanse, że na koniec tego roku inflacja może obniżyć się do jednocyfrowych poziomów.
Według analityków ING oznacza to, że RPP prawdopodobniej formalnie będzie mogła uznać obecny cykl za zakończony. “Oczekujemy, że zapewne do marca (a najprawdopodobniej przez cały 2023 rok) stopy NBP pozostaną bez zmian, a RPP będzie oczekiwała na wyniki kolejnej projekcji makroekonomicznej, żeby lepiej ocenić perspektywy inflacji. Szok energetyczny wytraca impet czemu sprzyjają m.in. anomalie pogodowe w Europie” – ocenili. Ich zdaniem w tym roku nie będzie warunków do obniżek stóp procentowych z uwagi na wysoki poziom i uporczywość inflacji bazowej.