W drugiej połowie stycznia w miejscowości Eureka w stanie Kalifornia miał się odbyć feministyczny marsz. Jednak już teraz wiadomo, że do wydarzenia nie dojdzie. Wszystko to z powodu “zbyt dużej liczby białych uczestników”.
Marsz miał się odbyć 19 stycznia, w drugą rocznicę demonstracji feministek przeciwnych prezydenturze Donalda Trumpa. Pojawiło się nawet kilku chętnych uczestników, aby wziąć w nim udział. Jednak na nieszczęście organizatorek przeważająca ilość z nich była przedstawicielkami/ przedstawicielami rasy białej. Brak różnorodności rasowej niepokoił aktywistki, które musiały dokonać wyboru – organizować demonstracje albo rozwiązać.
Wojna lewicowych ideologii pomiędzy kobiecą (feministyczną) jednością, a politycznie poprawną różnorodnością rasową została rozstrzygnięta na korzyść tej drugiej. W oficjalnym komunikacie nawet podano, że marsz nie odbył się z powodu “zbyt sporej ilości białych osób” oraz brakiem “kluczowych głosów” w tej sprawie. Organizatorki najpewniej nie zaciekawiły się dlaczego ich wydarzenie miało większą popularność wśród białej ludności. A to wynika z danych demograficznych, które wskazują iż w hrabstwie Humboldt (do której należy Eureka) ok. 80% społeczności stanowią biali ludzie.
Ostateczne zgromadzenie feministek ma się odbyć w marcu. Oczywiście o ile nie zostanie wcześniej rozwiązane.