Samolot, na którego pokładzie było 171 pasażerów musiał lądować awaryjnie. Podczas lotu z maszyny odpadł kawałek kadłuba.
W piątek wieczorem samolot linii Alaska Airlines wystartował z Portland, a lądować miał w Ontario. Maszyna z 6 członkami załogi i 171 pasażerami musiała wrócić na lotnisko, z którego startowała i lądować awaryjnie.
Gdy samolot leciał na wysokości 5000 metrów, odpadł z niego kawałek kadłuba i odfrunął. Oczom pasażerów ukazała się wielka dziura w maszynie.
W internecie pojawiły się nagrania, na których widać miotane przez wiatr, żółte maski z tlenem nad głowami pasażerów.
Samolot wylądował bezpiecznie i nikomu nic się nie stało. Linie lotnicze wstrzymały jednak wszystkie loty modeli Boeing 737 Max-9, które przejdą teraz dokładny przegląd. To właśnie ten model leciał do Ontario. Wstępne ekspertyzy wykazały, że dziura w samolocie była wynikiem problemów z ciśnieniem
Alaska Airlines Forced to Make an Emergency Landing After Large Aircraft Window Blows Out Mid-Air.
The situation was so bad a child’s shirt was ripped off. pic.twitter.com/y4yMA12Iq0
— DramaAlert (@DramaAlert) January 6, 2024
An Alaska Airlines flight made an emergency landing at Portland International Airport in Oregon on Friday evening after experiencing what the federal authorities described as a midair pressure problem that passengers said blew out a chunk of the fuselage. The plane made an… pic.twitter.com/zz79QQTrZ5
— NEXTA (@nexta_tv) January 6, 2024