Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski zabrał do jednego z rzymskich cyrków ubogie rodziny, bezdomnych i uchodźców z Ukrainy. Następnie zaskoczył ich samemu wchodząc na arenę.
Kardynał Krajewski, w ramach inicjatywy dobroczynnej Watykanu, zabrał do cyrku Rony Roller ponad 2 tysiące osób – uchodźców z Ukrainy, Syrii, Konga, Sudanu, bezdomnych, ubogie rodziny z dziećmi itp. Watykan przypomniał, że papież stwierdził, że przedstawienie cyrkowe „pozwala nam na kontakt z pięknem, które zawsze nas rozwesela” i „sprawia, że idziemy dalej, jest drogą do Pana”.
W trakcie spektaklu widzowie przeżyli coś, czego nikt się nie spodziewał. W pewnym momencie kardynał osobiście wszedł na arenę i położył się na ziemi. Wkrótce potem przemaszerował nad nim słoń. Ogromne zwierzę na szczęście go nie nadepnęło, a kościelny dostojnik otrzymał rzęsiste brawa. Nagranie z tego przedstawienia stało się hitem w sieci.
Oggi pomeriggio circa 2mila tra poveri, senzatetto, carcerati e rifugiati anche da Ucraina, Siria, Sudan, Congo, allo spettacolo del Circo Rony Roller, su invito del Papa. E il cardinale Krajewski finisce sotto la zampa di un elefante…
(Foto dell’amica @VaniaDeLuca) pic.twitter.com/TM4U92bNO2
— Salvatore Cernuzio (@SalvoCernuzio) February 11, 2023
Un pomeriggio al circo per uno spettacolo offerto da Papa Francesco. L'invito del Pontefice è arrivato a duemila senza tetto e profughi. Ad accompagnarli l'elemosiniere vaticano monsignor Krajewski pic.twitter.com/jU8GOkbR7a
— Tg3 (@Tg3web) February 11, 2023
Włoskie media przypominają, że to nie jest pierwszy raz, kiedy kardynał Krajewski wykazał się wyjątkową odwagą. Jako papieski wysłannik jeździł na Ukrainę, gdzie co najmniej raz musiał uciekać przed rosyjskim ostrzałem. We włoskich mediach zrobiło się o nim także głośno po tym, gdy zapłacił rachunek za prąd za biednych lokatorów jednej z rzymskich kamienic, którym odcięto prąd.