Podczas sobotniego Strajku Kobiet po raz kolejny doszło do starć pomiędzy policją, a demonstrantami. Jedną z najbardziej agresywnie zachowujących się osób była m.in. Marta Lempart, która wykrzykiwała wiele wulgaryzmów w stronę funkcjonariuszy, a jednego z nich próbowała nawet opluć. Zapomniała jednak, iż ma na twarzy maseczkę.
Pomimo coraz mniejszej frekwencji na protestach, cały czas dochodzi podczas nich do eskalacji przemocy oraz przepychanek z policjantami. Funkcjonariusze zostali zmuszeni do użycia gazu, którym oberwała m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka.
Na proteście obecna była także tradycyjnie jego liderka, Marta Lempart. Przewodnicząca Strajku Kobiet po raz kolejny zachowywała się agresywnie w stosunku do policjantów, przeciwko którym wielokrotnie wykrzykiwała sporą ilość wulgaryzmów, a także krzyczała na nich. W pewnym momencie zarejestrowano także, jak kobieta próbuje opluć jednego z nich. Problem polegał jednak na tym, że Lempart zapomniała, iż ma na sobie maseczkę.
–Uwaga metodologiczna – mając maseczkę na twarzy opluła raczej sama siebie. I to właściwie streszcza symbolicznie całą ideę tego „strajku” – napisał poseł Konfederacji Robert Winnicki.
Uwaga metodologiczna – mając maseczkę na twarzy opluła raczej sama siebie. I to właściwie streszcza symbolicznie całą ideę tego „strajku”. https://t.co/FbvZqCBwxT
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) November 28, 2020
Liderka Strajku Kobiet może mieć jednak z tego tytułu poważne problemy, o czym informuje mecenas Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris. “Oplucie funkcjonariusza Policji podczas i w związku z pełnioną służbą stanowi jego znieważenie, a tym samym przestępstwo z art. 226 par. 1 KK” – napisał prawnik, który przyznał, iż Ordo Iuris zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.