Policja z Katalonii poszukuje słynnego separatysty Carlesa Puidgemonta. Nie wierzą w doniesienia, że udało mu się uciec do Belgii.
Puidgemont to lider separatystycznej partii JxCat, były prezydent Katalonii i były europoseł. Po klęsce referendum i wydaniu przez sąd nakazu aresztowania uciekł do Belgii. W 2017 roku Sąd Najwyższy Hiszpanii wycofał międzynarodowy nakaz aresztowania, ale zdecydował, że ten wystawiony w Hiszpanii nadal jest ważny. W 2018 roku wystawiono za nim kolejny międzynarodowy nakaz aresztowania. Zatrzymała go niemiecka policja, ale tamtejszy sąd zdecydował, że nie zostanie poddany ekstradycji i pozwolił mu na powrót do Belgii. W 2021 roku aresztowano go również we Włoszech, ale ponownie został uwolniony.
W 2024 roku socjalistyczny rząd Pedro Sancheza wprowadził amnestię dla katalońskich separatystów. Dla wszystkich było jasne, że zrobił to, bo potrzebował głosów katalońskich posłów by rządzić, a ta decyzja wywołała falę protestów. Sąd Najwyższy uznał jednak, że ta amnestia nie obejmuje Puidgemonta, bowiem jest on oskarżony o defraudację i szkodzenie interesom finansowym UE. Mimo tego 8 sierpnia separatysta odwiedził ponownie Barcelonę, gdzie wygłosił przemówienie. Policja próbowała go aresztować, ale ta akcja zakończyła się porażką. W uniknięciu pościgu miał mu pomóc co najmniej jeden policjant.
W piątek sekretarz generalny jego partii Jordi Turull powiedział, że Puidgemont dotarł do Barcelony już we wtorek i był ukrywany przez swoich zwolenników. Dodał, że udało mu się uciec i jest już w Waterloo w Belgii. Jego prawnik Gonzalo Boye dodał, że wszystko poszło zgodnie z planem. „Nie przyjechał do Barcelony żeby się poddać, przyjechał, żeby walczyć” – powiedział słuchaczom jednej z katalońskich rozgłośni.
Katalońska policja Mossos d’Esquadra jednak w to nie wierzy. Jej szef Eduard Sallent powiedział, że nie ma żadnego obiektywnego dowodu na to, że separatysta wrócił do Belgii. Policjanci podejrzewają, że to kłamstwo jego zwolenników, które ma utrudnić jego aresztowanie. Sallent dodał, że będą go szukać do momentu, w którym go złapią lub zdobędą niezbity dowód, że znalazł się poza ich jurysdykcją.
Fakt, że udało mu się uciec, wywołał w Hiszpanii skandal. Hiszpańska prawica twierdzi, że to, że służbom nie udało się go zatrzymać, to kompromitacja i fiasko. Podejrzewa też, że wcale nie chciały tego zrobić. Żądają teraz dymisji premiera i ministrów spraw wewnętrznych i obrony. Równocześnie JxCat grozi, że jeśli ich lider nie zostanie objęty w pełni amnestią, to wycofają swoje poparcie dla rządu, co może doprowadzić do jego upadku.