Historia jak z filmu sensacyjnego. Syn El Chapo pomógł złapać założyciela kartelu narkotykowego Najnowsze wiadomości ze świata

Historia jak z filmu sensacyjnego. Syn El Chapo pomógł złapać założyciela kartelu narkotykowego

Joaquin Guzman Lopez, syn legendarnego El Chapo, oddał się w ręce USA i stanął przed amerykańskim sądem. Przywiózł ze sobą Ismaela „El Mayo” Zambadę, drugiego współzałożyciela kartelu Sinaloa.

Joaquin Guzman Loera, zwany El Chapo, był jednym z założycieli i przywódcą meksykańskiego kartelu narkotykowego Sinaloa. Był uznawany za jednego z najpotężniejszych baronów narkotykowych na świecie. W lutym 2014 roku został schwytany przez funkcjonariuszy meksykańskiej marynarki wojennej, przy współpracy amerykańskich agencji DEA i USMMS. Niecały rok później udało mu się jednak uciec z więzienia. Został ponownie aresztowany w styczniu 2016, podano go ekstradycji do USA. W lipcu 2019 roku amerykański sąd skazał go na karę dożywotniego więzienia. Zasądzono również przepadek jego mienia, o wartości 12,6 mld dolarów.

El Chapo miał czterech synów, nazywanych Los Chapitos. Po jego aresztowaniu przejęli jego część kartelu. Znaleźli się też na celowniku amerykańskich służb. Głównym powodem jest to, że kartel ten przemyca do USA fentanyl, który powoduje w tym kraju ogromną ilość zgonów. Jak donosi Reuters, Amerykanie od dłuższego czasu namawiali Lopeza, by dobrowolnie oddał się w ich ręce. Tracili jednak nadzieję, że tak się stanie. W ostatniej chwili poinformował ich jednak, że przyleci do USA. Co więcej, powiedział im, że zabierze ze sobą El Mayo – byłego wspólnika swojego ojca, którego Amerykanie chcieli dorwać od ponad 4 dekad. Jeden z amerykańskich urzędników powiedział anonimowo Reutersowi, że zupełnie się tego nie spodziewali.

Pracownik lotniska Dona Ana County International Jetport w teksańskim El Paso powiedział dziennikarzom, że w czwartek wieczorem wylądował na nim samolot Beechcrat King Air. Czekali już na niego agenci z FBI i HSI. Aresztowali dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się na jego pokładzie, nie stawiali oporu. Według źródeł agencji decyzja Lopeza była tak niespodziewana, że agenci federalni ledwo zdążyli na lotnisko.

Prawnik Zambady poinformował, że jego klient nie oddał się w ręce Amerykanów dobrowolnie. Według Reutersa Lopez miał go skłonić do wejścia na pokład kłamstwem, że polecą obejrzeć nieruchomość na sprzedaż w północnym Meksyku. Jego adwokat powiedział jednak, że Zambada został napadnięty przez Lopeza, któremu towarzyszyło sześciu mężczyzn w wojskowych mundurach, i zmuszony siłą do wejścia na pokład. Władze tego państwa twierdzą, że nie miały nic wspólnego z jego aresztowaniem.

Na razie nie wiadomo, dlaczego Lopez – uznawany za najmniej wpływowego z synów El Chapo – zdecydował się dobrowolnie udać do USA. Nie wiadomo też, dlaczego zdradził wspólnika swojego ojca. Źródła Reutersa podejrzewają, że liczy na to, że dzięki temu zostanie łagodniej potraktowany przez amerykański sąd. W przeszłości sądy często szły na ugodę z przedstawicielami karteli, jeśli ci w zamian pomagali w aresztowaniach kolejnych.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Reuters Autor: WM
Fot. PAP/EPA/DEA/US STATE DEPARTMENT HANDOUT

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij