Harvey Weinstein usłyszał kolejny zarzut

Legendarny producent Harvey Weinstein już teraz odsiaduje wyrok za gwałt. Właśnie usłyszał kolejne zarzuty.

Weinstein był uznawany za jedną z najbardziej wpływowych postaci w Hollywood. Zmieniło się to w 2017 roku, kiedy wyszło na jaw, że miał molestować i zgwałcić dziesiątki kobiet, głównie początkujących aktorek. Stało się to początkiem ruchu #metoo, a Weinstein z dnia na dzień stał się pariasem.

Większość jego ofiar długo milczała, obawiając się zemsty wpływowego producenta. Oznaczało to, że większość zarzutów przeciwko niemu zdążyła się zdezaktualizować. Dwa z nich – zarzut gwałtu na aktorce Jessice Mann i wymuszenia aktu seksualnego na asystentce Mimi Haley – były jeszcze aktualne. Sąd zdecydował, że za te dwa zarzuty spędzi 23 lata w więzieniu.
Na tym wyroku kłopoty Weinsteina jednak się nie skończyły. Równolegle do procesu w Nowym Jorku toczył się bowiem proces w Los Angeles. Jak poinformowało biuro Prokuratora Okręgowego producentowi postawiono w nim kolejny zarzut.

Prokuratura w LA zarzucała mu, że zgwałcił jedną i zaatakował seksualnie drugą kobietę w 2013 roku. Teraz kolejna kobieta oskarżyła go o napaść seksualną, która miała mieć miejsce 11 maja 2010. Prokurator zapowiedział, że jego biuro nie tylko szuka dowodów w tych sprawach, ale także kolejnych ofiar. Nawet w wypadku tych trzech zarzutów, jeżeli sąd uzna je za prawdziwe, 68-letni filmowiec może już nigdy nie wyjść z więzienia.