Harry i Megan odchodzą z dworu królewskiego. Królowa postawiła twarde warunki Najnowsze wiadomości ze świata

Harry i Megan odchodzą z dworu królewskiego. Królowa postawiła twarde warunki

Zakończyły się negocjacje pomiędzy księciem Harrym a jego babką, królową Elżbietą II. Już wiadomo co będzie dalej z następcą tronu i jego żoną.

Przed ślubem z Harrym amerykańska aktorka i lewicowa aktywistka Megan Markle mówiła mediom, że nie może się doczekać zostania księżną. Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała jej marzenia. Okazało się, że jako członek rodziny królewskiej będzie pod stałym zainteresowaniem mediów. A brytyjscy dziennikarze szybko zaczęli wygrzebywać z jej życiorysu mniej pochlebne karty, jak na przykład jej konflikt z ojcem. Sytuacja pogorszyła się gdy książęcej parze narodził się pierwszy syn, Archie.

Kilkanaście dni temu jej mąż, książę Harry, uznał, że ma tego dosyć. 8 stycznia na swoim oficjalnym koncie na Instagramie ogłosił, że razem z Megan mają zamiar zrezygnować ze związanych z ich tytułami obowiązków, stać się niezależnymi finansowo i przeprowadzić się, przynajmniej na jakąś część roku, do Kanady. Brytyjskie media błyskawicznie ochrzciły tą decyzję jako Megxit – jednogłośnie uznając, że to właśnie Megan namówiła Harriego na taki radykalny krok.

Sprawa wywołała ogromne poruszenie przywiązanych do monarchii Brytyjczyków. Sytuację postanowiła ratować królowa Elżbieta II, która o decyzji własnego wnuka miała podobno dowiedzieć się dopiero z gazet. 13 stycznia w posiadłości w Sandriham zorganizowała awaryjne rozmowy, w których wzięli udział czołowi przedstawiciele rodziny królewskiej. 18 stycznia wreszcie ogłoszono ich wyniki.

Okazuje się, że Harry i jego żona jeszcze bardziej oddalą się od tronu niż się wydawało. Nie będą na przykład, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, reprezentować królowej w jakiejkolwiek oficjalnej funkcji. Nie będzie się wobec nich używać również tytułu „wasza wysokość”. Zamiast tego od teraz będą księżną i księciem Sussex. Tytuły te nie zostaną im jednak formalnie odebrane – jak stało się np. w wypadku księżnej Diany po rozwodzie z księciem Karolem – i Harry nie straci praw do tronu.

Bardziej bolesne dla niego będzie jednak zerwanie formalnych związków z brytyjskim wojskiem. Książę skończył akademię wojskową w Sandhurst, co nie jest niczym niezwykłym dla członka brytyjskiej rodziny królewskiej. Harry uparł się jednak, że nie ma zamiaru sprawić, aby jego edukacja się zmarnowała i uparł się na udział w działaniach bojowych. W tajemnicy wysłano go więc do Afganistanu, gdzie służył w plutonie rozpoznawczym koordynującym wsparcie powietrzne. Następnie nauczył się latać śmigłowcami i pomimo gróźb ze strony Talibanu wrócił wkrótce do Afganistanu, gdzie latał jako operator uzbrojenia szturmowym Apaczem. Harry wielokrotnie podkreślał, że jest dumny ze swojej służby i angażował się w sprawy weteranów, więc odebranie mu funkcji wojskowych na pewno nie wzbudzi jego radości.

Decyzja pary książęcej wpłynie również bardzo negatywnie na ich finanse. Stracą bowiem wszelkie finansowanie jakie przysługiwało im jako członkom rodziny królewskiej z pieniędzy podatników. Ich jedynym źródłem dochodów będzie, przynajmniej na razie, wsparcie finansowe od księcia Karola z dochodów, jakie otrzymuje z księstwa Kornwalii – te pieniądze bowiem w świetle prawa są jego prywatną sprawą. Para książęca nadal będzie mogła również nadal mieszkać w rezydencji Frogmore kiedy będą przebywać w UK, ale będą musieli oddać miliony funtów, które zainwestowano w jej remont. Będą musieli również płacić czynsz za jej wynajmowanie.

Nie wiadomo na razie jak będzie wyglądała kwestia ich ochrony. Dotychczas zajmowała się tym specjalna jednostka Scotland Yardu, ale na razie nie ma informacji, czy coś tutaj ulegnie zmianie. Premier Kanady zapowiedział już wcześniej, że jego rząd zapewni im ochronę gdy będą przebywać w jego państwie.

Zdaniem brytyjskich mediów warunki Megxitu okazały się najbardziej dotkliwe z możliwych. Komentatorzy podkreślają jednak, że rodzina królewska nie zerwała wszystkich więzów, więc teoretycznie możliwe jest, że się pogodzą i para książęca ponownie zostanie częścią dworu.

Takie sytuacje są w UK rzadkością, ale się zdarzają. W 1936 roku król Edward VIII ogłosił, że chce poślubić amerykankę Wallis Simpson. Kobieta była jednak już wcześniej rozwódką i w momencie tego ogłoszenia była w trakcie drugiego rozwodu, co było nie do zaakceptowania przez rząd i obywateli UK. Król Edward w tym samym roku zrezygnował więc z zasiadania na tronie i zamieszkał ze swoją nową żoną we Francji.

Źródło: AP Autor: WM
Fot. PAP/EPA/WILL OLIVER

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij