Hanna Lis okradziona we własnym domu. Straciła rodową biżuterię Rozrywka

Hanna Lis okradziona we własnym domu. Straciła rodową biżuterię

To nie jest najlepszy okres w życiu Hanny Lis. Latem prezenterka doznała nieszczęśliwego wypadku, wyniku którego połamała obie ręce i żebro, co na jakiś czas ją unieruchomiło i wymogło korzystanie z pomocy innych osób, a teraz okazało się, że jedna z nich ją okradła.

– Kochani. Zostałam okradziona przez osobę, której zaufałam. Pani sprzątająca ograbiła mnie z moich pamiątek rodzinnych. Ostatnich, jedynych, jakie miałam po mojej zmarłej mamie, babci, prababci i praprababci. Ukradła i sprzedała rodzinną biżuterię do lombardu – wyznała na Instagramie była prowadząca “Teleexpress”.

Co więcej, jak ustalił tabloid “Fakt”, okazało się, że ukradzione rzeczy wystawione w lombardzie zniknęły, a właściciel tłumaczy, że nigdy ich tam nie było.

Właściciel nie poczuwa się do winy, twierdzi, że moje pamiątki rodzinne na pewno przetopił. Uważam, że mija się z prawdą, sam poniekąd to potwierdził, ale o tym więcej jutro — dodała Hanna Lis.

Prezenterka, zgłosiła sprawę na policję, ale wówczas okazało się, że funkcjonariusze mają związane ręce i nie mogą z tym nic zrobić. Dlatego też była żona Tomasza Lisa wystosowała apel do polityków, by zmienili prawo aby bardziej chronić obywateli. Lis zwróciła się również do swoich fanów, prosząc ich, aby zawsze domagali się zaświadczenia o niekaralności osób, którym dają dostęp do własnych domów.

W swoim wpisie dziennikarka pokusiła się jednak o dość absurdalne pytanie. Otóż zastanawiała się, jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach wciąż istnieją lombardy i zrobi wszystko, by ten stan rzeczy zmienić.

Pani Hanno, cóż możemy napisać? Oczywiście lombardy to miejsca często opierające się na wyzysku zdesperowanych ludzi, a także takie, w których dochodzi do paserstw. Nie będziemy bronić tych wątpliwej proweniencji “instytucji”, ale proszę nam wierzyć, dla wielu to wciąż jedyna szansa, by zdobyć środki na życie, często niestety kosztem wyprzedawania za bezcen swojego majątku. Głównym problemem jest tu bieda, która sprawia, że tego typu placówki wciąż mają “klientów”. Podpowiadamy zatem, aby pokonać  lombardy, najlepiej walczyć z biedą. I w tym kierunku radzimy pożytkować swoją energię, szczególnie teraz, gdy do władzy powrócił polityk określany mianem “premiera polskiej biedy”.

 

Źródło: Autor:
Fot. Hanna Lis/ Instagram

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij