Groźny wirus oddechowy atakuje polskie dzieci. Szpitale są obłożone - Wiadomości z Polski i Świata

Lekarze na południu Polski alarmują, że oddziały pediatryczne tamtejszych szpitali są obłożone. Mali pacjenci zmagają się z wirusem RSV, który atakuje ich drogi oddechowe. – To jest dramat. Mam 42 dzieci na 30-osobowym oddziale. Nigdzie w Małopolsce nie ma już miejsc – mówi w rozmowie z portalem Interia.pl dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.

Wirus RSV atakuje drogi oddechowe i jest przyczyną zapalenia oskrzelików, a nawet płuc, co sprawia, że hospitalizacja może trwać nawet kilka do kilkunastu dni. Na obłożenie wpływa również sezonowy wzrost zachorowań na grypę i kolejna fala Covid-19.

– Monitorujemy sytuację w szpitalach – przekonywał na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany o wzrost zachorowań wśród dzieci. Szef resortu przyznał także, że w niektórych oddziały pediatryczne są w bardzo dużym stopniu obłożone.

Minister stwierdził także, że za taki stan rzeczy odpowiada m.in. nałożenie się na siebie kilku czynników.

– Mamy do czynienia z pewnego rodzaju kumulacją czy nałożeniem się różnych zachorowań. My też mamy taką świadomość, że nie zawsze na poziomie testów rozróżnia się zachorowania. Więc pod tym względem suma tych wszystkich czynników jest rzeczywiście duża i patrząc na to, że mamy taką pewną specyfikę: RSV samo w sobie dotyczy przede wszystkim dzieci, ale też pewną specyfikę, że w COVID-19, jak i w przypadku grypy to sezonowe osłabienie odporności, które wynikało z poprzednich lat i izolacji dzieci spowodowało, że tych zachorowań jest stosunkowo więcej – powiedział Niedzielski.

Lekarze przyznają, że grudzień jest miesiącem, w którym RSV uderza szczególnie mocno. Ministerstwo zapewnia jednak, że robi wszystko aby miejsc w szpitalach nie zabrakło.