Od jakiegoś czasu mówiło się, że Greta Thurnberg jest faworytką do tegorocznej pokojowej nagrody Nobla. Komitet Noblowski podjął jednak inną decyzję.
16-letnia Thurnberg zrobiła zaskakująco szybką karierę, w ciągu roku zmieniając się z anonimowej szwedzkiej uczennicy w najbardziej znaną aktywistkę klimatyczną na świecie. Wiele osób liczyło, że zostanie to docenione przez Komitet Noblowski i młoda aktywistka otrzyma Pokojową Nagrodę Nobla. Jeszcze wczoraj Greta była faworytką w mediach i u bukmacherów. Jeżeli ich przewidywania by się sprawdziły, to zostałaby najmłodszą noblistką w historii, a prestiżu dodałby tej nagrodzie fakt, że jest to setny pokojowy Nobel jakiego przyznano.
Ku zaskoczeniu wielu nagroda nie zostanie jednak w Szwecji. Komitet ogłosił bowiem, że tegoroczną nagrodę wręczy premierowi Etiopii Abiy Ahmedowi Ali. Polityk otrzyma ją za „wysiłki na rzecz uzyskania pokoju i współpracy międzynarodowej, szczególnie za jego zdecydowane inicjatywy celem rozwiązania konfliktu z sąsiednią Erytreą”.
BREAKING NEWS:
The Norwegian Nobel Committee has decided to award the Nobel Peace Prize for 2019 to Ethiopian Prime Minister Abiy Ahmed Ali.#NobelPrize #NobelPeacePrize pic.twitter.com/uGRpZJHk1B— The Nobel Prize (@NobelPrize) October 11, 2019
Konflikt pomiędzy Erytreą i Etiopią trwał przez większą część drugiej połowy XX wieku. Po II wojnie światowej ONZ postanowiła sfederować oba państwa. Ograniczanie autonomii i niezadowolenie z rządów Etiopczyków sprawiło, że w 1961 roku rozpoczęli wojnę domową chcąc się od niej oderwać. Kiedy w Etiopii doszło do marksistowskiej rewolucji i wprowadzenia komunizmu Erytrejczycy zaczęli współpracę z antykomunistycznymi rebeliantami i otrzymali wsparcie od USA. W 1998 roku obie strony, przy mediacji ONZ i prezydenta USA Jimmiego Cartera, w końcu porozumienie pokojowe, które jednak szybko upadło. W końcu trwające niemal trzy dekady działania zbrojne zakończyły się w maju 1991 roku a dwa lata później Erytrea ogłosiła niepodległość.
Pokój między sąsiadami nie potrwał jednak długo. Po serii incydentów w których życie stracili erytrejscy politycy i urzędnicy doszło do kolejnej wojny w 1998 roku, której celem było sporne przygraniczne miasto Badme. Działania zbrojne trwały dwa lata i zginęło w nich, w zależności od szacunków, od stu do trzystu tysięcy osób.
Pomimo zawieszenia broni oba państwa formalnie jeszcze długo pozostawały w stanie wojny. Premier Abiy Ahmed po zajęciu stanowiska w kwietniu zeszłego roku zadeklarował, że ma zamiar to zmienić. W tym celu zdecydował się spełnić warunek porozumienia z Algierii z 2000 roku i przyznać Erytrei sporne Badme. Prezydent Erytrei Isaias Afwerki wkrótce potem zaakceptował tą inicjatywę pokojową i parę dni później wysłał do Etiopii ministra spraw zagranicznych. W lipcu doszło do rozmów dwustronnych i wkrótce po nich podpisana została Deklaracja Pokoju i Przyjaźni, która m.in. wznowiła stosunki dyplomatyczne, otwarła kanały komunikacyjne i pozwoliła Etiopii na dostęp do erytrejskich portów.
Komisja Noblowska doceniła wysiłki premiera Abyi i postanowiły nagrodzić go za zakończenie ciągnącej się od dekad wrogości między sąsiednimi państwami.