Franciszek nie weźmie jednak udziału w szczycie klimatycznym COP26, który trwa ostatnio w Glasgow. Użytkownicy mediów społecznościowych przypomnieli o niedawnej szokującej propozycji słynnego amerykańskiego Jezuity Thomasa Reese’a, który zaproponował, aby oddał swoje miejsce… Grecie Thunberg.
Franciszek jest wielkim zwolennikiem walki z klimatem, co jakimś cudem łączy z deklarowaną troską o biednych, którzy będą najbardziej przez nią poszkodowani. Jeszcze w piątek w specjalnej wiadomości nagranej dla brytyjskiej BBC wzywał światowych przywódców do podjęcia „radykalnych decyzji, które nie zawsze będą łatwe”.
On sam wcześniej sugerował, że osobiście weźmie udział w spotkaniu w Glasgow. Ostatecznie jednak do tego nie doszło i Watykan na COP26 reprezentuje Sekretarz Stanu Pietro Parolin, najwyższy rangą watykański prałat. Watykan nie ujawnił co wpłynęło na zmianę decyzji, ale spekulowano, że chodziło o jego stan zdrowia – ale inni zauważają, że od czasu swojej operacji Franciszek odbył wiele oficjalnych spotkań i odwiedził we wrześniu Austrię i Słowację.
Po pierwszym dniu COP26, kiedy światowi przywódcy dotarli już na miejsce limuzynami ze swoich odrzutowców, wielu użytkowników mediów społecznościowych przypomniało o szokującej propozycji Thomasa Reese’a, byłego naczelnego jezuickiego tygodnika America – amerykańskiego odpowiednika Tygodnika Powszechnego. Reese w swoim felietonie dla agencji prasowej Religion News Service stwierdził, że jego zdaniem Franciszek zdecydował się na nieobecność na COP26 bo „wolał zostać ze zmarginalizowanymi” i nie chciał „brać udziału w bla bla bla” – co było nawiązaniem do głośnego wystąpienia znanej aktywistki klimatycznej Grety Thunberg na młodzieżowym szczycie klimatycznym w Milanie, w którym oskarżyła światowych przywódców o to, że dużo mówią o walce z klimatem, ale nie robią w tym kierunku nic konkretnego.
Zdaniem Jezuity to za mało i Franciszek powinien oddać Grecie swoje miejsce na COP26. Uważał, że powinna być włączona do oficjalnej delegacji Watykanu i dostać pełne uprawnienia dyplomatyczne, co umożliwiłoby jej udział w każdym oficjalnym spotkaniu i „mówienie w imieniu dzieci świata”. „Pozwólcie Parolinowi być dyplomatą; pozwólcie Grecie być Gretą” – napisał – „Dosyć bla bla bla. Dzieci świata domagają się działania aby ochronić ich przyszłość. To oznacza spełnienie obietnic danych w Paryżu dotyczących redukcji emisji dwutlenku węgla i pomocy biedniejszym państwom w przejściu na zieloną ekonomię”.
Felieton Reese’a przeszedł praktycznie bez echa i dzisiaj już wiemy, że Franciszek nie skorzystał z jego sugestii. Sama Greta dotarła na COP26 już w sobotę, ale wystąpi na nim jako aktywistka a nie dyplomata Stolicy Piotrowej. Zrobiło się o niej głośno gdyż najwidoczniej zainspirowała się Martą Lempart i włączyła do swojego repertuaru wulgaryzmy. „Dość bla bla bla czy co oni tam k***a robią!” – grzmiała z mównicy do swoich fanów, co zacytowały wszystkie światowe media.
https://www.stefczyk.info/2021/11/02/greta-thunberg-wsciekla-po-szczycie-klimatycznym-dosc-tego-co-oni-tam-ka-robia/