Tusk zawiesił posła Waldemara Sługockiego za brak udziału w głosowaniu nad ustawą, która dekryminalizowała pomoc w aborcji. Poseł wyznał, że dowiedział się o tym od dziennikarza.
W piątek miało miejsce głosowanie nad ustawą, która dekryminalizowałaby pomoc w aborcji. Sprzeciwiła się jej, obok PiSu i Konfederacji, znaczna część PSL. Ostatecznie do jej wprowadzenia zabrakło KO trzech głosów. Trzech posłów tej partii – Grabczuk, Giertych i Sługocki – nie wzięło udziału w głosowaniu.
To sprawiło, że Tusk się wściekł. „To nie było zwykłe głosowanie” – napisał na Twitterze. „Poseł Grabczuk w szpitalu – jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra).
Sługocki już wcześniej poinformował w mediach społecznościowych, że nie wziął udziału w tymm głosowaniu, bo przebywa w USA, gdzie udał się w ramach zaplanowanej dużo wcześniej wizyty służbowej. Na antenie Debaty Dnia w Polsacie powiedział, że prowadzi tam rozmowy z NASA i Planet Labs. Dodał, że gdyby był obecny, to zagłosowałby za tą ustawą.
Polityk wyznał, że kary, jakie na niego spadły, były dla niego zaskoczeniem. „O tym, że zostałem ukarany, dowiedziałem się od dziennikarzy” – powiedział – „Przed 6 rano obudziłem się, żeby wejść do łazienki i przygotować się do dnia, kiedy odebrałem telefon od dziennikarza. Od niego dowiedziałem się o tej sytuacji i o nałożonej sankcji. Było to dla mnie gigantycznym zaskoczeniem”.
Sługocki dodał, że nie czuje się winny temu, co zaszło. „Spotkanie z wiceszefem NASA i dyrektorem Planet Labs są niezwykle ważne. Nie mogę podać szczegółów, gdyż niektóre wątki są niejawne, ale chyba każdy dorosły człowiek zdaje sobie sprawę ze znaczenia tych spotkań” – powiedział. Dodał, że “jeżeli moja wizyta jest zaskoczeniem, to widać niedostatecznie poinformowałem o niej osoby, które powinny doskonale o niej wiedzieć”. Stwierdził także, że nie powinno się go porównywać z Giertychem. „Czy widzicie państwo różnicę między osobą, która wykonuje swoje obowiązki służbowe i reprezentuje Polskę w USA a osobą, która siedzi na sali i wyjmuje karty?” – spytał.