667 milionów dolarów – tyle wynosi wysokość odszkodowania, które Greenpeace będzie musiał zapłacić amerykańskiej firmie związanej z przemysłem wydobywczym. Organizacja już zapowiedziała, że złoży apelację od wyroku sądu.
Proces, w którym zapadł wyrok, jest związany z serią nielegalnych protestów, które miały miejsce w latach 2016-2017. Ich uczestnicy próbowali przeciwdziałać powstaniu rurociągu w pobliżu rezerwatu przyrody. Prowadzili również kampanię dezinformacyjną. Zdaniem firmy Energy Transfer byli oni finansowani właśnie przez Greenpeace: adwokat firmy podkreślił, że protesty prowadzone przez Greenpeace były “brutalne i destrukcyjne”.
Greenpeace stoi na stanowisku, że jego rola w protestach była niewielka, a działania organizacji są pokojowe i mają na celu obronę praw.