Roman Giertych wywołał prawdziwe oburzenie po lewej stronie polskiej sceny politycznej. Wszystko z powodu jego wpisu, w którym prawnik wyśmiał prawybory w Lewicy. Wiele osób zarzuciło mu homofobię oraz niski poziom żartu, co wywołało zdecydowaną reakcję samego zainteresowanego.
Wciąż nie jest jasne kto zostanie oficjalnym kandydatem Lewicy w wyborach prezydenckich. Na początku roku polski internet obiegł tweet Krzysztofa Śmiszka, który mógłby sugerować jego kandydaturę. Z kolei wczoraj szef SLD Włodzimierz Czarzasty zapowiedział rekomendację Roberta Biedronia do walki o fotel prezydenta RP.
Cała sytuacja została wyśmiana przez Romana Giertycha, który skomentował ją w następujący sposób: “To naprawdę ekscytujące prawybory na lewicy. Wciąż nie wiemy, czy p. Śmiszek będzie kandydatem na prezydenta, a p. Biedroń na pierwszą damę, czy na odwrót. Naród zamarł w oczekiwaniu”.
To naprawdę ekscytujące prawybory na lewicy. Wciąż nie wiemy, czy p. Śmiszek będzie kandydatem na prezydenta, a p. Biedroń na pierwszą damę, czy na odwrót. Naród zamarł w oczekiwaniu.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Żart prawnika spotkał się ze sporą krytyką lewicowego środowiska. Wiele osób zarzucało mu… homofobię, inni niski poziom żartu. Wśród krytyków znaleźli się m.in. była posłanka Nowoczesnej Joanna Mihułka, rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska, a także lider Wiosny Robert Biedroń, który spytał się Giertycha czy “pomóc mu otrzepać się po żałosnym upadku”.
W odpowiedzi na falę krytyki Giertych wytłumaczył, że jego żart nie miał podłoża homofobicznego, a miał jedynie zamiar wyśmiać, jego zdanie, panujący w Wiośnie nepotyzm. “Promowanie swoich partnerów do funkcji politycznych jest żenujące. I będę o tym pisał, czy się komuś podoba, czy nie” – napisał prawnik uznając brak krytyki Biedronia za nepotyzm jako przejaw hipokryzji. Wyjaśnił też, że tak samo wyśmiałby sytuację, w której PO rozważało wystawienie męża Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w prawyborach.
Nie uznaję logiki w której krytyce nepotyzmu nie podlega związek homoseksualny. Uważam, że w Wiośnie mamy do czynienia z nepotyzmem (i nie chodzi tylko o RB). Promowanie swoich partnerów do funkcji politycznych jest żenujące. I będę o tym pisał, czy się komuś podoba, czy nie. https://t.co/ey8EgHDf9H
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Zwykłą hipokryzją jest całkowity brak krytyki pana Biedronia za promowanie na funkcje polityczne pana Śmiszka. Krytyka tego nie jest żadną homofobią, tylko brakiem strachu przed taką stygmatyzacją. A ci którzy mnie w ten sposób obrażają chronią wizerunek swego pupila.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Czyli uważa Pani, że śmieszne może być, gdy mężczyzna zostaje pierwszą damą? Przecież to nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, że Lewica dwóch partnerów rozważa na Prezydenta. Tego dotyczy kpina i byłaby ona aktualna również gdyby PO rozważała męża MKB na prezydenta. https://t.co/L2W9JtSf6G
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020
Wydaje się oczywiste, że kpina w tym tt dotyczy faktu, że zarówno p. Śmiszek jak i RB są rozważani na kandydata Lewicy. Ich orientacja seksualna nie ma tu nic do rzeczy, gdyż taka sytuacja byłaby dziwna w każdym układzie. Wyjaśniam to, bo może było nieprecyzyjnie wyrażone. https://t.co/YJcYesVlcp
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 5, 2020