Aleksandra Dulkiewicz wspomniała 38 obrońców Poczty Polskiej zamordowanych 81 lat temu przez niemieckich żołnierzy. Tyle, że prezydent Gdańska po raz kolejny uniknęła napisania o tym, kim byli oprawcy pomordowanych na Pomorzu Polaków.
5 października odbyły się oficjalne uroczystości w Gdańsku upamiętniające 38 obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, którym po kapitulacji odmówiono prawa do obrony, a następnie skazano na śmierć poprzez rozstrzelanie. Egzekucja odbyła na ćwiczebnym poligonie przy lotnisku, obok dzisiejszego osiedla Zaspa.
–81 rocznica zamordowania 38 obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. W tragedii mordu sądowego boleśnie splata się historia mocarstwa bezwzględnie idącego po władzę, z losami zwykłych ludzi. Zło kiełkowało…, a nienawiść narasta stopniowo. Od gestów i słów… – napisała Dulkiewicz na Twitterze.
81 rocznica zamordowania 38 obrońców Poczty Polskiej w @gdansk
W tragedii mordu sądowego boleśnie splata się historia mocarstwa bezwzględnie idącego po władzę, z losami zwykłych ludzi. Zło kiełkowało…, a nienawiść narasta stopniowo. Od gestów i słów…https://t.co/G1IzZgoOPS— Aleksandra Dulkiewicz (@Dulkiewicz_A) October 5, 2020
Gdańska prezydent nie pierwszy stara się unikać słowa “Niemcy” w odniesieniu do oprawców Polaków, na co uwagę zwróciło kolejny raz bardzo wielu internautów. Większość z nich jest zaskoczona postawą Dulkiewicz i zastanawia się dlaczego samorządowa polityk tak konsekwentnie stara się nie przypisywać narodowości niemieckiemu okupantowi, a zamiast tego używa zamienników takich jak chociażby “naziści” czy użyte w tym wpisie “mocarstwo bezwzględnie idące po władzę”. Podobne zarzuty pojawiły pod jednym z jej poprzednich wpisów upamiętniających zamordowanych mieszkańców Firoga i Klukowa zamordowanych przez Niemców w latach 1939-1945.