Ostatnie tygodnie przyniosły nam zajadłą nagonkę środowisk lewicowo-liberalnych na Kościół. Na Zachodzie w najlepsze trwa histeria związana z polowaniem na księży pedofilów, a w Polsce awangardą ataku stał się film Wojciecha Smarzowskiego “Kler”.
Zainspirowani “ekranem i zagranicą” rodzimi przeciwnicy Kościoła postanowili w zdecydowany sposób wyrazić swój stosunek do samej instytucji, duchowieństwa oraz do osób wierzących. Prym w “piętnowaniu patologii w Kościele”, jak nazywany jest ostatni atak, wiedzie oczywiście na wskroś laicka “Gazeta Wyborcza”. Jej dziennikarze zatracili ostatnie resztki obiektywizmu i biorą czynny udział w “obywatelskich” protestach i manifestacjach.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w Poznaniu, gdzie dziennikarz “Wyborczej” Piotr Żytnicki, uczestniczył w demonstracji, podczas której relacjonował wieszanie przez jednego z aktywistów na drzwiach kościoła listy rzekomych księży pedofilów. Żytnicki nie krył oburzenia, jak jeden z wiernych postanowił zerwać dokument. Gdy wywiązała się awantura “dziennikarz” postanowił zabrać głos, nakręcając spiralę przemocy. Całość zamieścił na Twitterze, co miało rzekomo służyć pokazaniu prawdziwej twarzy polskiego Kościoła.
Przepychanka przed kościołem w Poznaniu. Jeden z wiernych zerwał listę księży pedofilów zawieszoną przez uczestników marszu @fundacjaNLS @MarekLisinski pic.twitter.com/j3rAEZj56m
— Piotr Żytnicki (@PiotrZytnicki) October 7, 2018
Choć dziennikarz zastrzega, że działał ze słusznych pobudek, ciężko nie dostrzec jego prawdziwych intencji, co doskonale skomentował jeden z użytkowników Twittera.
Czy drzwi kościoła są od tego ? Kurcze. Takie działanie nie jest nastawione na nic innego jak właśnie na odnotowanie takiej reakcji a potem pokazanie jacy ci katole są agresywni i jak popierają pedofilię.
No ludzie. Niech mi Pan powie że naprawdę nie liczył pan na takie nagranie— Paweł Pogorzelski (@Pablo_Esc) October 7, 2018
Jak widać, gdy idzie o kwestię rozliczania ksieży, “Wyborcza” nie cofnie się o krok. Szkoda, że tej gorliwości zabrakło im, gdy chodziło o Andrzeja Samsona czy Romana Polańskiego…