Siedem osób zostało rannych w wyniku dwóch eksplozji w stolicy Szwecji. Jedna z nich miała miejsce w poniedziałek wieczorem, z kolei druga we wtorek nad ranem. Tamtejsze media informują, że zdarzenia mają związek z porachunkami gangów.
W poniedziałek wieczorem doszło do eksplozji na klatce schodowej bloku w dzielnicy Fagersjoe w południowej części Sztokholmu. Poważnie uszkodzone zostało jedno z mieszkań, a w zderzeniu ucierpiało pięć osób. Jak informuje rzecznik miejscowej policji, uszkodzone zostały drzwi, okna i szafka kuchenna, a w ścianie budynku powstała dziura.
We wtorek rano, kilka godzin po pierwszym wybuchu, doszło do drugiej eksplozji. Tym razem miejscem zdarzenia był blok mieszkalny w Larsberg położony na północnych przedmieściach stolicy Szwecji. Dwie osoby zostały ranne, a zniszczona została fasada budynku oraz okna.
Sprawą zajmuje się policja, która sprawdza związek między dwoma zdarzeniami. Zdaniem dziennikarzy gazety „Expressen” za wybuchami stoją miejscowe gangi. Ustalono, że w zniszczonych mieszkaniach zameldowane były osoby powiązane z grupami przestępczymi. Takie działanie stanowi dla nich metodę zastraszania konkurentów oraz wpływania na świadków w toczących się procesach.
Od początku roku w Szwecji doszło do 21 eksplozji materiałów wybuchowych. Pięć z nich miało miejsce w Sztokholmie.