Francuzi wybiorą dzisiaj prezydenta

Otwarto już komisje wyborcze we Francji. Dzisiaj Francuzi zdecydują, czy następne pięć lat będzie rządził nimi Emanuel Macron czy Marine Le Pen.

Macron wygrał pierwszą turę wyborów, a ostatnie sondaże dają mu względnie wygodną przewagę nad Le Pen. Komentatorzy podkreślają jednak, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Zwolennicy socjalisty Jean-Luc Melenchona obiecują oddawanie nieważnych głosów w proteście, a frekwencja może nie być zbyt wysoka, co może mieć wpływ na ostateczny wynik.

Na wstępne wyniki przyjdzie nam poczekać do wieczora. Większość lokali wyborczych zostanie zamknięta o siódmej wieczór, ale w głównych miastach będą czynne godzinę dłużej. Wyniki exit polls będą ogłoszone o 8 wieczór, na podstawie sondaży w lokalach wyborczych uznanych za najbardziej reprezentatywne. Exit polls zwykle pozwalają stwierdzić kto wygrał, ale jeżeli wyniki będą do siebie bardzo zbliżone, to być może konieczne będzie czekanie na oficjalne policzenie głosów.

Z powodu różnicy czasu terytoria zamorskie Francji rozpoczęły głosowanie już w sobotę. Kampania wyborcza oficjalnie skończyła się w piątek o północy. We Francji obowiązuje cisza wyborcza, a za jej łamanie grożą poważne kary finansowe.

Macron obiecuje wprowadzenie maksymalnych cen paliw, podwyższenie emerytur i stopniowe zwiększanie wieku emerytalnego do 65 lat. Prezentuje się również jako kandydat proeuropejski, zwolennik silnej Unii Europejskiej. Le Pen obiecała obniżenie wieku wyborczego do 60 lat dla osób, które weszły na rynek pracy przed skończeniem 20 lat, obniżkę VAT na benzynę z 20% do 5,5%, a także nowe prawo dające obywatelom Francji priorytet do mieszkań, pracy i świadczeń socjalnych. Obiecuje także deportacje nielegalnych imigrantów.