Po pożarze katedry Notre Dame w Paryżu Emanuel Macron zapowiadał, że zostanie ona odbudowana w nowoczesnym stylu. Na szczęście wycofał się z tego pomysłu.
Notre Dame spłonęła 16 kwietnia zeszłego roku. Francuzi od razu wzięli się za jej odbudowę. Edouard Phillipe zapowiedział zorganizowanie międzynarodowego konkursu dla architektów na odbudowę zniszczonej w pożarze iglicy. Według jego słów biorący w nim udział architekci mogli dodać do projektu nowej iglicy nowoczesne elementy.
Także Emanuel Macron postulował odbudowę katedry w nowoczesnym stylu. Mówił o tym już w lipcu zeszłego roku, a potem w listopadzie powtórzył to jego wysłannik ds. prac rekonstrukcyjnych Jean-Louis Georgelin. Szybko pracownie architektoniczne zaczęły tworzyć wizualizacje „nowoczesnej” Notre Dame. W ich koncepcjach przeważały pomysły na odbudowę przy pomocy stali i szkła – jedna z pracowni postulowała nawet zastąpienie dachu i iglicy szklarnią – ale niektóre pomysły były jeszcze bardziej kontrowersyjne. Jedna z pracowni na przykład zaproponowała zastąpienie dachu katedry wielkim basenem.
https://www.instagram.com/p/BxAGhVtp54_/?utm_source=ig_embed
https://www.instagram.com/p/BwxWc7pJKH2/?utm_source=ig_embed
https://www.instagram.com/p/Bwm6-kHFHlD/?utm_source=ig_embed
Na całe szczęście skończyło się jedynie na wizualizacjach. Sprzeciw francuskich polityków, artystów i opinii publicznej sprawił, że władze wycofały się z tego pomysłu. W czwartek Macron spotkał się z Narodową Komisją ds. Dziedzictwa Narodowego i Architektury, której członkowie opowiedzieli się za odbudową katedry w oryginalnym kształcie. W piątek ogłoszono, że tak się stanie – Pałac Elizejski zdecydował się na realizację projektu Phillipe’a Villeneuve’a który zakłada odbudowę iglicy w wyglądzie sprzed pożaru, tak jak zaprojektował ją legendarny Viollet-le-Duc.
Francuskie media i komentatorzy podkreślają, że ta decyzja to wielki sukces nowej minister kultury Roselyne Bachelot. Na razie nie wiadomo jednak kiedy katedra zostanie odbudowana. Po pożarze Macron zapowiadał, że stanie się to do 2024 roku, ale nikt już nie wierzy w ten termin. Prace nad odbudową trzeba było bowiem przerwać na kilka miesięcy z powodu skażenia terenu ołowiem ze spalonego dachu a następnie z powodu pandemii chińskiego koronawirusa. Właściwe prace rozpoczną się dopiero w przyszłym roku.