Podczas gorącej debaty w Parlamencie Europejskim głos zabrał m.in. Nicolas Bay z Frontu Narodowego. Francuski eurodeputowany stanął po stronie Polski, wskazując na niebezpieczny kierunek, w jakim podążą obecnie Wspólnota.
Francuski polityk wspomniał o swojej podróży delegacyjnej do Polski sprzed 3 lat, gdzie miał zbadać kwestię reformy sądownictwa. Bay nie dopatrzył się w niej żadnego zagrożenia dla demokracji i praworządności, co więcej uznał takie oskarżenia za bezpodstawne. Jego zdaniem bardziej niepokojący jest kierunek obecnych działań instytucji europejskich, które mają być motywowane ideologicznie. Dodał także, że podobne wyroki, jak w przypadku polskiego TK, zapadły w innych państwach członkowskich, w tym także w Niemczech i we Francji.
Mężczyzna wprost wskazał, że europejskie organy próbują wymusić zmiany w strukturach władzy w Polsce oraz przyznanie się do błędu. Jego zdaniem wynika to z silnej postawy naszego kraju, który sprzeciwia się przyjmowaniu nieograniczonej ilości uchodźców, a także dążeniom federacyjnym niektórych ugrupowań działających w PE. Same działania unijnych instytucji względem Polski przyrównał wręcz do procesów stalinowskich.
– Nie będzie polexitu ani dosłownego, ani politycznego. Polska to wspaniały kraj, który odegrał ogromną rolę w historii Starego Kontynentu. Wielokrotnie to było udowodnione, począwszy od wspaniały wiktorii pod Wiedniem w 1683 r. – powiedział Bay.
Na sam koniec podziękował premierowi Morawieckiemu za determinację i walkę w nierównym starciu z systemem unijnym.
Oprócz niego, również wielu innych eurodeputowanych, nie tylko z Polski, poparło działania polskiego rządu i potępiło działania KE oraz PE względem naszego kraju.