Słowa papieża Franciszka, który zarzucił Janowi Pawłowi II liczne zaniedbania podczas sprawowania pontyfikatu, wywołały prawdziwą burzę wśród konserwatywnych dziennikarzy. “Musiał wiedzieć, że niszczy w ten sposób autorytet św. Jana Pawła II, którego – nota bene – wcześniej kanonizował.” – pisze publicysta Tomasz Terlikowski.
Dziennikarz wspomina w swoim wpisie o “anegdocie”, którą niedawno przytoczył papież. Według Franciszka I, kilkanaście lat temu ówczesny kardynał Jozef Ratzinger miał posiadać dokumentację związaną z tematyką nadużyć seksualnych oraz ekonomicznych, których mieli dopuszczać się dostojnicy kościelni. Ze zbiorem dokumentów udało mu się dotrzeć do papieża Jana Pawła II, który pragnął poznać prawdę na ten temat. Zgodnie z relacją Franciszka, niemiecki kardynał miał po tym spotkaniu zwrócić się do swojego sekretarza, aby ten przechował w archiwum cały zbiór dokumentacji, bo w kwestii oczyszczenia Kościoła “wygrała druga partia” .
– Nie wolno nam się tym gorszyć, to są kroki w dłuższym procesie. Ale jeśli chodzi o papieża Benedykta, to pierwszą rzeczą, którą powiedział po wyborze, było: “przynieście mi z powrotem te papiery z archiwów” i rozpoczął śledztwo – relacjonował papież Franciszek.
“Nie wiem, dlaczego te słowa padły teraz. Ale nie sposób nie zadać kilku pytań. Teraz już absolutnie na poważnie. Jeśli było tak, jak mówi Franciszek, to kiedy dowiedział się o tym obecny Papież? Przed czy po kanonizacji?” – czytamy we wpisie Terlikowskiego. Publicysta nie ma najmniejszych wątpliwości, że papież Franciszek wywołał burzę swoimi słowami. Uznał także, że Ojciec Święty “wrzucił prawdziwą bombę Watykanowi”, którą trzeba będzie wyjaśnić, niezależnie od tego czy jest ona tylko “anegdotką”. Dziennikarz uważa, że od tego będzie zależał przyszły autorytet Kościoła.
–Ale nie sposób nie zadać też pytania, czy słowa te nie są elementem dewojtylizacji Kościoła, jaką już podjęto. Tak mocne naruszenie autorytetu św. Jana Pawła II oznacza, że łatwiej będzie zakwestionować jego nauczanie (zgodne z całą Tradycją Kościoła). Nie, nie twierdzę, że o to chodzi, ale warto zauważyć, że to pierwsza sytuacja, gdy jeden papież oskarża drugiego o tak poważne zaniedbania. I ostatnia kwestia. Te słowa Ojca świętego Franciszka oznaczają zniszczenie wiary w autorytet papieża i Kościoła bardzo wielu ludzi. – pisze Terlikowski