Film z lądowania polskiego samolotu na Maderze hitem sieci. Niewielu zauważa jeden szczegół

Od kilku godzin nagranie z lądowania samolotu polskich czarterowych linii Enter Air na lotnisku na Maderze podbija sieci społecznościowe i portale internetowe.

Sezon ogórkowy w pełni, ludzie skupieni są na odpoczynku i wakacjach, więc media dwoją się i troją, by zachęcić czytelników do odwiedzin na swoich portalach. Częściej niż zazwyczaj serwowane są nam informacje plotkarskie, makabryczne i sensacyjne oraz tzw. “wirale”.

Właśnie “wiralem” stał się film z lądowania polskiego samolotu na Maderze, którym od kilku godzin żyje cały „polski” internet. Tyle tylko, że nagranie wcale nie jest nowe, jak spodziewają się klikający w nie internauci, a ma już cztery lata i media już o nim wcześniej informowały.

W tym miejscu należy oddać sprawiedliwość portalowi Interia.pl, który jako jeden z pierwszych przyznał, że nagranie nadgryzł już ząb czasu. Reszta jak zaklęta powtarza to samo: „nie wiadomo, kto był za sterami”, „trudne warunki atmosferyczne”, „przerażenie pasażerów”, „o krok od tragedii”, „kunszt pilotów”. Niemal na wszystkich portalach czytamy o specyfice lotniska na Maderze, wypadkach, które miały tam miejsce i warunkach, które na nim panują. Niektórzy wspomną jeszcze o tym, że na wyspie jest pomnik Cristiano Ronaldo, przed laty odwiedził ją marszałek Józef Piłsudski, a kilka lat temu stało się o niej głośno po wyprawie Ryszarda Petru i Joanny Mihułki, wówczas Schmidt.

A internauci czytają i podają dalej. Część z nich nawet rozważa rezygnację z zaplanowanych wakacji w tym turystycznym raju.

Poniżej zamieszczamy rzeczone nagranie. W końcu nic tak nie smakuje jak “odgrzewany kotlet”:

https://twitter.com/ilove_aviation/status/1548527677518368768?