Dokument Sylwestra Latkowskiego pt. “Nic się nie stało” wywołał ogromną dyskusję i wielkie emocje. Nie brakowało osób, które doceniły trud autora, który przypomniał wydarzenia, jakie miały miejsce w popularnym sopockim lokalu, w którym miało dochodzić do przestępstw z udziałem osób nieletnich. Oprócz pozytywnych recenzji znalazło się także kilka negatywnych opinii na temat filmu. Jednym z jego krytyków jest gdański radny dzielnicy Oliwa, który uważa, iż film Latkowskiego jest… “tematem zastępczym”.
W środę wieczorem Telewizja Polska wyemitowała dokument “Nic się nie stało” na antenie TVP1. Film autorstwa Sylwestra Latkowskiego pokazywał dramatyczne zdarzenia, do których miało dochodzić na terenie sopockich klubów “Zatoka Sztuki” i “Dream Clubu”. To bardzo popularne miejsca, także w środowisku polskich celebrytów. To właśnie tam działał Krystian W. ps. “Krystek”, znany też jako “łowca nastolatek”.
W filmie przypomniano zeznania kilku wykorzystanych dziewczyn i przywołano samobójstwo 14-letniej Anaid z Gdańska, która rzuciła się pod pociąg. Dzień przed śmiercią 14-latka opowiedziała, że spotykała się z mężczyzną, który miał ją zgwałcić. Według zeznań dziewczynki, przestępcą był Krystian W., a do gwałtu dojść miało według autorów filmu w “Zatoce Sztuki”. Śmierć dziecka zapoczątkowała dziennikarskie śledztwo “Reportera”, po którym pojawiały się także inne publikacje medialne obrazujące proceder, do którego dochodziło w “Zatoce Sztuki”, gdzie pracował Krystian W.
Późniejsze śledztwo prowadzone przez aparat ścigania zakończyło się zatrzymaniem Krystiana W. i skierowaniem do sądu aktu oskarżenia w jego sprawie. Ostatecznie mężczyzna został oskarżony o popełnienie 65 przestępstw, w większości przestępstw seksualnych. Ofiarą “Krystka” paść miało 35 dziewczyn, w większości niepełnoletnich. Pięć z jego ofiar miało, zdaniem prokuratury, mniej niż 15 lat. Obecnie przed Sądem Rejonowym w Wejherowie toczy się sprawa przeciwko Krystianowi W. oraz kilku innym mężczyznom, którym zarzuca się popełnienie kilkudziesięciu przestępstw o podłożu seksualnym. W tym również czyny pedofililskie.
Dokument Sylwestra Latkowskiego nie wywołał euforii w środowisku celebrytów, wśród których było wielu bywalców popularnych sopockich lokali. Niektórzy komentujący uznali, iż dokument “Nic się nie stało” był jedynie odpowiedzią na “Zabawę w chowanego” autorstwa braci Siekielskich, który dotykał problemu pedofilii wśród księży. Jeszcze dalej posunął się gdański radny dzielnicy Oliwa Mikołaj Sobczak, dla którego film Latkowskiego jest… “tematem zastępczym”.
https://twitter.com/MikolajSobczak/status/1263237191314087937
To nie jedyny kontrowersyjny wpis samorządowca w tym temacie.
– Pedofilia to jest zło… Ale większe jeżeli występuje wśród księży, niż wśród celebrytów – czytamy w innym komentarzu mężczyzny, który w późniejszych wpisach próbował tłumaczyć swoje stanowisku użyciem “skrótu myślowego”.
https://twitter.com/MikolajSobczak/status/1263237191314087937