FBI aresztowała słynnego człowieka-bizona, który wdarł się 6 stycznia na Kapitol. Postawiono mu zarzuty federalne.
6 stycznia Kongres zebrał się na wspólnej sesji, na której miano oficjalnie potwierdzić głosy elektorskie w wyborach prezydenckich. Równocześnie na ulicach trwał protest przeciwko oszustwom wyborczym. Jego uczestnicy w pewnym momencie wdarli się do budynku Kapitolu, co spowodowało konieczność ewakuacji polityków i kilkugodzinną przerwę w obradach. Pięć osób – czterech uczestników protestu i jeden policjant – straciło życie.
Jednym z najbardziej charakterystycznych uczestników tego protestu był mężczyzna w futrzanej czapie z rogami, z twarzą pomalowaną w barwy amerykańskiej flagi. Media obiegło zdjęcie, na którym siedzi w fotelu zajmowanym wcześniej przez wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Biuro waszyngtońskiego prokuratora poinformowało, że człowiek-bizon, jak ochrzcili go internauci, został aresztowany.
https://www.youtube.com/watch?v=urK7xoyfuqc
Jego prawdziwe nazwisko to Jacob Anthony Chansley, ale używa pseudonimu Jake Angeli. Pochodzi z Arizony i z zawodu jest aktorem. W przeszłości brał udział w wielu innych protestach. Do FBI miał zgłosić się z własnej woli. Postawiono mu już zarzuty federalne – wejście do budynku bez odpowiednich uprawnień, brutalne wtargnięcie i niewłaściwe zachowanie na terenie Kapitolu.
Chansley nie jest jedynym, który usłyszał zarzuty w związku z tymi zamieszkami. Prokuratura postawiła je także Adamowi Johnsonowi, który dał się sfotografować z należącym do spiker Izby Nancy Pelosi pulpitem. Zarzuty usłyszał też republikański polityk z Zachodniej Wirginii Derrick Evans. Na nagraniach w mediach społecznościowych widać, że nie tylko sam wdarł się do Kapitolu, ale zachęcał do tego innych.