Dziennik Washington Post ujawnił, że FBI w tajemnicy podsłuchiwała brata prezydenta Bidena. Miało to związek z głośną sprawą sądową.
Zdarzenie miało miejsce w 1998 roku. James, młodszy brat prezydenta Bidena, prowadził wtedy wraz z żoną firmę konsultingową Lion Hall. Został zatrudniony przez prawnika Richarda Scruggsa, który zapłacił mu łącznie 100 tys. dolarów.
Scruggs brał udział w głośnej sprawie, w której przemysł tytoniowy był oskarżony o to, że ukrywał przed klientami informacje, że ich produkty są wysoce uzależniające. Został zatrudniony przez prokuratora generalnego Missisippi Mike’a Moore’a. W jej trakcie negocjował ugodę z koncernami tytoniowymi, w ramach której miały zapłacić miliardy dolarów władzom stanowym na walkę ze skutkami uzależnienia od tytoniu.
Joe Biden w tym czasie był senatorem i zasiadał w bardzo wpływowej Komisji Sądowniczej. Jeszcze w 1997 roku twierdził publicznie, że nie jest przekonany, że ta ugoda to dobry pomysł. Po tym, gdy Scruggs zatrudnił jego brata, zmienił zdanie i stał się gorącym zwolennikiem ustawy, która wstrzymywała część przepisów antytrustowych, co było niezbędne do zawarcia tej ugody. Ustawa ostatecznie upadła, a Biden winił o to Republikanów, którzy jego zdaniem zostali przekupieni przez przemysł tytoniowy.
Scruggs powiedział WaPo, że nie wie, czy James Biden skłonił brata do zmiany zdania w tym temacie. Stwierdził jednak, że „ma nadzieję, że tak było”. Prawnik Bidena stwierdził, że jego praca dla Scruggsa nie obejmowała rozmów z wpływowym bratem ani zapewniania do niego dostępu.
Kilka lat później FBI zaczęła podejrzewać Scruggsa o to, że planuje wręczyć lokalnemu sędziemu 40 tys. dolarów łapówki w zamian za korzystny wyrok. W trakcie tego śledztwa FBI nagrywała jego rozmowy telefoniczne, w tym te z Jamesem Bidenem. Jak donosi WaPo, brat prezydenta próbował wtedy stworzyć firmę z Scruggsem i jego partnerami, w której miał być także zatrudniony Hunter, syn prezydenta.
Scruggs w wyniku tego śledztwa spędził pięć lat w więzieniu i pożegnał się z karierą prawnika. Brat Bidena nigdy nie został w związku z tym o nic oskarżony. Jego prawnik twierdzi, że nic nie wiedział o jego planach, a z potencjalnego partnerstwa nic nie wyszło. Scruggs powiedział WaPo, że nigdy poważnie nie rozważał spółki z Bidenem.