Najnowsze wiadomości ze świata

Fałszywa doktor, która zabiła co najmniej czterech pacjentów, została aresztowana

Niemiecka policja aresztowała kobietę, która pracowała jako asystent anestezjologa pomimo braku uprawnień. Oskarża się ją o spowodowanie śmierci co najmniej czterech pacjentów.

Aby zostać w Niemczech anestezjologiem trzeba najpierw skończyć sześcioletnie studia i odbyć pięcioletni staż zawodowy. 48-letnia Meike W. nie miała zamiaru się tak poświęcać. Zamiast tego sfałszowała dyplom uczelni medycznej i dokumenty potwierdzające kwalifikacje i przy ich pomocy dostała w 2015 roku pracę w szpitalu w Fritzlar w Hesji jako asystent anestezjologa. Wykonywała ją do 2018 roku, kiedy została przeniesiona na inne stanowisko.

W lutym rozpoczęło się przeciwko niej śledztwo. Początkowo koncentrowało się na podejrzeniach, że przedstawione szpitalowi dokumenty są fałszywe. Jego zakres szybko jednak się poszerzył kiedy odkryto, że fałszywa doktor mogła być odpowiedzialna za śmierć pacjentów. Na chwilę obecną odkryto cztery zgony, które spowodowała swoimi działaniami oraz osiem osób, które odniosły przez nią uszczerbki na zdrowiu. Kobieta miała im podawać nieodpowiednie środki, złe dawki i w niewystarczający sposób monitorować ich oddychanie pod anestezją. Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć gdyż policja nie skończyła jeszcze śledztwa.

Kobieta została w końcu aresztowana i obecnie przebywa w areszcie. Policja przeszukała jej dom i miejsce pracy. Lokalne media informują, że śledztwo objęło również jej przełożonych – policja chce się dowiedzieć dlaczego tak duża liczba nieudanych anestezji nie wzbudziła ich podejrzeń. Policjanci otwarli również specjalną infolinię na którą mogą dzwonić osoby posiadające dodatkowe informacje o jej działalności.

Fałszywi lekarze są w Niemczech zaskakująco częstym zjawiskiem. Według agencji DPA w samej Hesji od 2014 roku badała 12 podobnych spraw. Zdaniem ekspertów winny tutaj jest fakt, że w Niemczech nie ma jednej centralnej Izby Lekarskiej tylko 17 regionalnych, co utrudnia władzom szpitali weryfikacje zatrudnianych pracowników. „Już czas aby licencje lekarzy były centralnie archiwizowane” – skomentował ten przypadek Eugen Brysch, szef organizacji Niemiecka Fundacja Ochrony Pacjentów – „i aby powstało ciało do którego operatorzy szpitali mogliby wysyłać zapytania”.

Źródło: Dw.com Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij