Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zdradził, jakie są warunki zgody jego państwa na członkostwo Szwecji w NATO. Chodzi o broń, m.in. amerykańskie myśliwce F-16.
Szwecja i Finlandia dotychczas były znane z neutralności, chociaż utrzymywały bliskie stosunki z NATO. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę postanowiły jednak dołączyć do Sojuszu. Decyzja o przyjęciu nowego państwa musi jednak zostać podjęta jednogłośnie przez pozostałe państwa członkowskie. Tymczasem przyjęciu tych państw sprzeciwiły się Turcja i Węgry. Udało się przekonać je do zmiany zdania w wypadku Finlandii i państwo to dołączyło do NATO w kwietniu tego roku, ale kandydatura Szwecji nadal oczekuje na ich zgodę.
Erdogan podawał wiele powodów, dla których nie chce zgodzić się na Szwecję w NATO, jak rzekome prześladowania mniejszości muzułmańskiej, wsparcie dla kurdyjskich organizacji czy protesty, na których palony jest Koran. W poniedziałek, po powrocie z Węgier, przyznał jednak, że chodzi mu głównie o broń. Chce, żeby amerykański Kongres zgodził się na sprzedanie Turcji 40 myśliwców F-16. Powiedział dziennikarzom, że jego minister spraw zagranicznych Hakan Fidan zaproponował sekretarzowi USA Antoniemu Blinkenowi, by Kongres zajął się tą zgodą, a turecki parlament równocześnie rozważy zgodę na członkostwo Turcji w NATO. Stwierdził także, że Kanada i inne państwa NATO muszą znieść embargo na sprzedaż broni Turcji.
Eksperci od dawna podejrzewali, że prawdziwym celem blokowania członkostwa Szwecji jest skłonienie USA do sprzedaży tych myśliwców. Nie będzie to jednak łatwe. Wielu amerykańskich kongresmanów stawia bowiem Turcji poważne zarzuty. Nie podobają im się tureckie naloty na cele w Syrii, w których zginęło wielu cywili, udział w wojnie między Azerbejdżanem i Armenią, łamanie praw człowieka w kraju czy też okupacja Północnego Cypru i naruszanie przestrzeni powietrznej Grecji, innego członka NATO.
Ostateczną zgodę na sprzedaż tych myśliwców podejmie kongres, ale wcześniej muszą się na nią zgodzić przewodniczący i ich zastępcy w komisjach spraw zagranicznych Senatu i Izby. Z tych czterech polityków przewodniczący komisji w Izbie, Republikanin Mike McCaul, na razie odmówił jakichkolwiek komentarzy. Pozostali stwierdzili, że zgoda na członkostwo Szwecji to właściwy krok, ale zasugerowali, że to nie wystarczy. Na korzyść Erdogana wpływa fakt, że jego największy przeciwnik, demokratyczny senator Bob Menendez został pozbawiony stanowiska przewodniczącego senackiej komisji spraw zagranicznych po tym, gdy usłyszał zarzuty korupcyjne. Wcześniej deklarował, że nie zgodzi się na tę sprzedaż nawet, jeśli Turcja zgodzi się na członkostwo Szwecji.
Po uzyskaniu zgody Erdogana na członkostwo Szwecji będą musiały też zgodzić się Węgry. Rząd Orbana oskarża ten kraj o działanie na jego niekorzyść. Wydaje się jednak, że to tylko demonstracja, a Budapeszt po pokonaniu sprzeciwu Turcji nie będzie już problemem. Wcześniej węgierscy politycy deklarowali, że nie chcą być ostatnim państwem, które blokuje rozszerzenie NATO.