Francuskie media doniosły dzisiaj o tym, że w całym Paryżu usłyszano odgłos potężnej eksplozji. Policja wyjaśniła, że to pomyłka.
Ok. 12 we francuskich mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że w stolicy Francji można było usłyszeć wyjątkowo głośną eksplozję. Paryżanie donosili o trzęsących się szybach w oknach. Sam dźwięk zarejestrowały też kamery. Trwał bowiem akurat mecz tenisowy French Open pomiędzy Stanem Wawrinkiem i Dominikiem Koepferem. Obaj zawodnicy słysząc ją przerwali grę.
https://twitter.com/wiIffff/status/1311245811758628869?s=20
Większość ludzi podejrzewała, że w Paryżu miał miejsce kolejny zamach terrorystyczny. Policja wkrótce wyjaśniła, że dźwięk który słyszeli Paryżanie nie był jednak eksplozją. Wywołał go francuski myśliwiec, który nad Paryżem osiągnął prędkość naddźwiękową. Spowodowało to zjawisko znane jako sonic boom. Policjanci zaapelowali do Paryżan aby ci nie dzwonili już w tej sprawie na numer alarmowy gdyż blokują linię.
Jak poinformował portal France Bleu należący do francuskich sił powietrznych myśliwiec Rafale został poderwany z bazy lotniczej BA 113 w Saint-Dizier. Miał przechwycić inny samolot który wleciał bez pozwolenia w strefę lotniczą Paryża. Na razie nie ujawniono żadnych szczegółów tego incydentu. Pilot miał otrzymać pozwolenie od dowództwa na przekroczenie bariery dźwięku nad stolicą.