Gazeta Wyborcza opublikowała wczoraj artykuł o tym, że działka kupiona w 2002 roku przez Mateusza Morawieckiego jest obecnie warta sto razy więcej. Problem w tym, że zacytowana przez redakcję ekspertka, która dokonała wyceny wartości działki może nie być tak bezstronna jak uważa.
Artykuł „Jak Morawiecki uwłaszczył się na gruntach kościelnych” autorstwa Jacka Harłukowicza stwierdza, że w 2002 roku premier Morawiecki – wtedy jeszcze jako członek zarządu BZ-WBK kupił razem z żoną 15-hektarową działkę rolną od proboszcza parafii Św. Elżbiety na wrocławskim Oporowie. Autor zarzuca mu, że faktyczna wartość działki była znacznie większa i wynosiła 4 miliony złotych gdyż miasto Wrocław chciało puścić przez nią trasę szybkiego ruchu.
Sam autor cytuje jednak zeznania premiera Morawieckiego, które złożył jako świadek w głośnej aferze korupcyjnej, która dotyczyła urzędników wymuszających od Kościoła łapówki za przekazywanie należących im się gruntów. Premier powiedział wtedy prokuraturze, że w momencie kupna działki nie było jeszcze nowego planu zagospodarowania przestrzennego i wprawdzie domyślał się, że Wrocław będzie rozwijał się w tamtym kierunku i zakupiona przez niego działka zyska na wartości, ale nie miał żadnej konkretnej wiedzy w tym temacie.
Najgłośniejszym fragmentem kolejnej „bomby” Wyborczej jest jednak obecna wartość działki. W kwietniu tego roku wrocławscy radni podjęli bowiem decyzję o kolejnej zmianie planu zagospodarowania przestrzennego i rozpoczęciu budowy trasy szybkiego ruchu. Oznacza to, że miasto będzie musiało odkupić przynajmniej część spornej działki.
Zapytana przez Wyborczą o jej wycenę Maja Wysocka z biura prasowego wrocławskiego magistratu odpowiedziała, że w ciągu ostatnich trzech lat ceny gruntów kupowanych pod aktywność gospodarczą sięgały 250 złotych za metr kwadratowy. Wyborcza cytuje jednak również wycenę dokonaną przez Marlenę Joks, przedstawioną jako prezes Dolnośląskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami i Zarządców Nieruchomości. Joks twierdzi, że wartość działki w obszarze Oporowa wynosi od 300 do 447 złotych za metr kwadratowy. Oznaczałoby to, że premier mógłby otrzymać za zakupioną przed laty za 700 tysięcy działkę nawet 70 milionów złotych.
Problem tylko w tym, że bycie prezeską stowarzyszenia pośredników nie jest jedyną aktywnością Joks. Kobieta jest również działaczką SLD, które obecnie wchodzi w skład Koalicji Europejskiej. Startowała również w ostatnich wyborach samorządowych chcąc zdobyć stołek radnego z ramienia KWW Rafała Dutkiewicza, byłego prezydenta miasta. Dostała 550 głosów, za mało aby się dostać do rady miejskiej.
Kiedy w internecie pojawiły się informacje o jej przynależności do SLD kobieta odniosła się do sprawy na Twittterze. „Tak..tak…kogo obchodzi doświadczenie zawodowe i wiedza? Nikogo?” – napisała.
Tak.. tak.. kogo obchodzi doświadczenie zawodowe i wiedza? Nikogo ?
A może wystarczy poczytać oferty nieruchomości leżących obok działki Pana PMM wystawione do sprzedaży na licznych portalach internetowych? Ma to jakieś znaczenie ? Ale życzę miłej zabawy… https://t.co/Jw2vJ29q4n— Marlena Joks (@MarlenaJoks) May 21, 2019
Portal Niezależna.pl odkrył również, że Joks była pracownicą Agory. Zapytana o to kobieta stwierdziła, że ten fakt nie ma wpływu na jej niezależność gdyż nie była dziennikarką a jedynie pracownicą należących do Agory stacji radiowych. Stwierdziła również, że po prostu została zapytana przez redaktorów GW o opinię. Jej zdaniem o jej bezstronności świadczy fakt, że na jej profilach w mediach społecznościowych „zawsze wypowiada się tylko merytorycznie, nigdy się nie wypowiadam politycznie”.
Sprawdziliśmy. Wnioski o apolityczności i bezstronności ekpertki Wyborczej pozostawiamy czytelnikom.
https://www.facebook.com/marlena.joks/posts/2769173089791890
https://www.facebook.com/marlena.joks/posts/2717822281593638
Przy okazji PIS-burzy o wypłacanie nauczycielom wynagrodzenia za czas strajku warto przypomnieć,że jednym z 21- postulatów Porozumień Sierpniowych 80 znalazł się pkt 7 Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku (.. ).PIS tego nie wie?
— Marlena Joks (@MarlenaJoks) April 24, 2019
Poniżający jest sposób walki rządzących z nauczycielami. Wczoraj spotkałam w sklepie strajkującą nauczycielkę z pobliskiej podstawówki. Ze łzami w oczach opowiadała mi, że jej pensja to 1800 zł,jest jedynym żywicielem rodziny, a tu jeszcze obetną jej dochód z powodu strajkowania. https://t.co/bb9joqIOKP
— Marlena Joks (@MarlenaJoks) April 12, 2019
Mecenas Dariusz Tokarczuk, pełnomocnik Mateusza Morawieckiego i jego żony zapowiedział, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. „W najbliższych dniach złożymy pozew o ochronę dóbr osobistych z żądaniem publikacji przeprosin” – powiedział. Jego zdaniem publikacja Wyborczej zawiera