Rosnące przez wojnę ceny podstawowych produktów spożywczych drenują kieszenie Polaków. Okazuje się jednak, że nad Wisłą wcale nie jest najgorzej. Dziennikarze “Faktu” udali się na zakupy do sklepów niemieckiej sieci Lidl w Polsce i na Słowacji, by porównać ceny. Te same produkty u naszych południowych sąsiadów są jednak dużo droższe niż u nas.
“Sprawdziliśmy – za koszyk Faktu na Słowacji trzeba zapłacić 20 proc. więcej niż w Polsce! Nasi sąsiedzi także walczą z wysoką inflacją” – czytamy w internetowym wydaniu gazety. Dodajmy, że chodzi o sklep tej samej sieci i te same produkty. Różnią je tylko miejsca. Z jednej strony mamy Lidl w Rzeszowie, z drugiej oddalony o ok 100 kilometrów sklep z tym samym logiem w słowackim Svidniku. Ceny podano w złotówkach w przeliczeniu z euro po kurskie 4,65.
Okazuje się, że najwięcej Słowakom przychodzi płacić za podstawowe produkty spożywcze. Chleb (6,46 zł / 3,59 zł) i masło (11,59 6,45) kosztują dwa razy więcej niż w Polsce. Dużo droższe jest też mięso. Za kilogram schabu bez kości u naszych południowych sąsiadów zapłacimy 25,52 zł, podczas gdy w “polskim Lidlu” 15,58 zł. Dużo droższe są też ziemniaki (4,51 /2,77) i marchewka (4,37 / 2,62).
Ceny pozostałych produktów też są o kilka złoty droższe. Na Słowacji tańsza były natomiast wyłącznie pierś z kurczaka (o,18 gorszy przy cenie za pół kilo), jajka ( o 1,07 przy cenie za 10 sztuk) i czeskie piwo Staropramen. Łącznie paragon za 25 takich samych produktów był o blisko 40 zł droższy u naszych południowych sąsiadów (199,74 /156,67)
Wszystko to przy relatywnie podobnych zarobkach.
Pełne porównanie możecie przeczytać na stronie FAKT.