Dziennikarz przypomniał wicemarszałkowi jego własne słowa sprzed dwóch lat. Nie uwierzycie, jak je skomentował! Najnowsze wiadomości z kraju

Dziennikarz przypomniał wicemarszałkowi jego własne słowa sprzed dwóch lat. Nie uwierzycie, jak je skomentował!

Potężny polityczny kryzys związany z kolejnym masowym śnięciem ryb! Wszystko przez wzrost liczebności tzw. złotej algi w kilku akwenach i… krótką pamięć polityków tworzących koalicję 13 grudnia. Ci ostatni nie tylko nie wiedzą, jak rozwiązać problem, ale nie pamiętają też, co mówili wówczas, kiedy z podobną sytuacją zmagał się dwa lata temu rząd Zjednoczonej Prawicy. M. Fijołek, dziennikarz Polsatu News, przypomniał wicemarszałkowi Sejmu, Piotrowi Zgorzelskiemu (PSL) jego własną wypowiedź sprzed dwóch lat. Co się okazało? Polityk – nie wiedząc, że to jego słowa – uznał, że ma do czynienia z “pisowską narracją”!

– Czy zgodzi się pan z taką tezą, że wraz ze śniętymi rybami w Odrze na wierzch wypłynął całkowity rozkład naszego państwa w segmencie rządowym? – pytał dziennikarz wicemarszałka.

– To jakaś pisowska narracja zwiastująca koniec świata – odpowiedział wicemarszałek Zgorzelski i kontynuował “wykład” na temat złotej algi. Problem w tym, że dokładnie w taki sposób dwa lata temu polityk PSL komentował identyczną sytuację na Odrze, z którą wówczas zmagał się rząd Zjednoczonej Prawicy.

Zgorzelski zapomniał o tym, co mówił dwa lata temu? Nie jest jedyny, bo wielu innych członków koalicji 13 grudnia zdaje się być dotkniętych tą samą tajemniczą przypadłością. Tymczasem problem istnieje i wciąż się pogłębia, o czym piszą fachowcy, m. in. dr inż. Łukasz Weber specjalista ds. inżynierii środowiska, który od lat podejmuje walkę na rzecz uzdatniania wody:

– Aktualny stan na Jeziorze Dzierżno jest jak powszechnie wiadomo tragiczny. Tony śniętych ryb są codziennie wyławiane przez służby i ochotników. Przyczyny śnięć cały czas są ustalane. Oczywiście przyczyną pierwotną jest jakość wody kierowanej do zbiornika, napływ soli z wodami pochodzącymi z odwadniania kopalń, ale też biogenów. Wszystko to powoduje, że tworzą się tam warunki idealne dla rozwoju złotej algi, która przez długi czas nie dawała o sobie znać. Jezioro broniło się bardzo długo, biorąc pod uwagę to jaka woda dopływa do tego zbiornika oraz fakt, że przez groblę w zasadzie płynie Kanał Gliwicki, który momentami w tym punkcie był mocno zakwitnięty Prymnesium parvum – komentuje naukowiec w mediach społecznościowych.

Jednocześnie opisuje działania, które są podejmowane, aby walczyć z problemem i nie ukrywa, że pomimo ogromnego doświadczenia nie jest pewien, czy sytuację da się jeszcze uratować. Patrząc na to, z jakimi fachowcami mamy do czynienia w rządzie Donalda Tuska można mieć poważne obawy i wątpliwości…

Źródło: Stefczyk.info za Polsat News Autor: red.
Fot. Fratria

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij