Nie żyje dziecko, które zostało zamknięte w samochodzie pozostawionym na słońcu. Na ratunek ruszyli przechodnie, którzy wybili szybę w pojeździe i wyciągnęli malucha przez okno. Niestety ratownikom nie udało się go uratować.
Tragedia miała miejsce w poniedziałek około godziny 17 w przemysłowej dzielnicy Rotterdamu. Jak podkreślają holenderskie media tego dnia temperatura sięgnęła około 25 stopni Celsjusza.
Świadkowie zdarzenia zauważyli, że w samochodzie marki Audi jest zamknięte dziecko. Siedziało ono w foteliku z tylu pojazdu, który kierowca pozostawił na słońcu. Jeden z przechodniów wybił szybę w aucie i wyciągnął z niego dziecko. Na miejsce wezwano ratowników medycznych. Oprócz karetki na parkingu lądował śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Mimo udzielonej pomocy dziecko zmarło. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja.
Eksperci podkreślają, że temperatura w pozostawionym samochodzie już po godzinie może sięgać około 40 stopni. Alarmują również, że dzieci są narażone na szczególne niebezpieczeństwo. U najmłodszych dochodzi do przegrzania organizmu już po 15 minutach w nagrzanym aucie.