Grzegorz Schetyna nie ukrywa złości oraz rozczarowania z powodu sytuacji, jaka miała miejsce w sejmiku wojewódzkim na Dolnym Śląsku. Wszystko przez zawiązanie koalicji na linii PiS – Bezpartyjni Samorządowcy, którzy przejęli władzę w regionie, uważanym za bastion Platformy Obywatelskiej.
Na 36 możliwych mandatów w sejmiku wojewódzkim Dolnego Śląska, 14 zdobyła partia Prawa i Sprawiedliwości. Drugą największą liczbę mandatów zdobyła Koalicja Obywatelska (13), która mogła liczyć na zawiązanie sojuszu z komitetem wyborczym prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza (2 mandaty) oraz PSL (1 mandat). Jednak nadal nie była to wystarczająca liczba radnych, aby przejąć bezwzględną większość w sejmiku. Kluczowi więc stali się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy zdobyli łącznie 6 mandatów. To od nich zależało utworzenie politycznego sojuszu. Ku zaskoczeniu KO, bezpartyjni radni wybrali koalicję z PiS-em.
Swojego rozgoryczenia takim rezultatem nie ukrywa lider Platformy Grzegorz Schetyna, który już zaczął posądzać PiS o dokonanie “politycznej korupcji”.
–Uważam, że sprawa jest poważniejsza, bo doszło do takiej klasycznej korupcji politycznej, tzn. negocjacji odnośnie pieniędzy, które z budżetu państwa mają być przeznaczone, nawet nie na cały Dolny Śląsk, na region, ale na dwie-trzy gminy, chodzi o Lubin, Polkowice i Głogów, gdzie część z pieniędzy z podatku miedziowego, które trafiają do budżetu, mają trafić właśnie do tych powiatów. I cały region, całe województwo, cały Dolny Śląsk jest oddany, przez to, że szefem Bezpartyjnych samorządowców jest prezydent Lubina –mówił polityk w rozmowie z Radiem Zet
Co więcej lider opozycji uznał, iż “nie może być tak, że ludzie głosują na Bezpartyjnych Samorządowców”. Jego zdaniem okłamują oni ludzi, że są nową jakością w polityce, a w rzeczywistości “głos oddany na nich to głos oddany na PiS”.
–Wszyscy muszą wiedzieć od tego czasu – to jest bardzo ważny moment – że głosowanie na takie konstrukcje jak Bezpartyjni samorządowcy to są głosy oddane na PiS – uznał Schetyna