Grupa dzieci w jednej ze szkół w szwedzkim mieście Malmo bawiła się w piaskownicy. Przypadkowo znalazła w niej materiały wybuchowe.
Jak donosi Sveriges Radio incydent miał miejsce w szkole podstawowej Sorgenfriskolan. Dzieci bawiąc się w piaskownicy przypadkiem wykopały ukryte w niej materiały wybuchowe. Gdy poinformowały o tym nauczycieli dyrekcja nakazała woźnym dokładne przeszukanie terenu szkoły, ale nie udało się odnaleźć kolejnych.
Trudno stwierdzić w jak wielkim niebezpieczeństwie znalazły się dzieci. Nowoczesne materiały wybuchowe są bardzo bezpieczne i nawet wrzucenie ich do otwartego ognia nie spowodowałoby przypadkowej detonacji. Często używane przez gangsterów i zamachowców ładunki domowej roboty tak bezpieczne już jednak nie są i nieumiejętne obchodzenie się z nimi może spowodować eksplozję. Nie wiadomo też, czy znaleziony przez dzieci ładunek był wyposażony w zapalnik.
Szwecja ma ogromny problem z zamachami bombowymi. W samym 2019 roku doszło aż do 257 takich incydentów, co stanowiło wzrost o 59% w porównaniu z rokiem poprzednim. Skazano za nie zaledwie 7 osób.
Nieoficjalnie mówi się, że plaga przestępstw związanych z ładunkami wybuchowymi ma związek z rywalizacją pomiędzy islamskimi gangami, które wykorzystują je do załatwiania swoich porachunków. Nic więc dziwnego, że Malmo – najbardziej multikulturalne miasto Szwecji, gdzie ponad połowa mieszkańców ma pochodzenie imigranckie – znajduje się w samym centrum tej fali.
Przypadki, kiedy przypadkowi ludzie odkrywają ukryte przez przestępców materiały wybuchowe są rzadkie, ale się zdarzają. W 2018 na stacji metra Varby Gard w Sztokholmie 60-letni mężczyzna znalazł granat ręczny. Przypadkiem doprowadził do jego eksplozji, która zabiła go na miejscu i zraniła 45-letnią kobietę.